Jak rozumieli miłosierdzie Ojcowie Kościoła. Jak, idąc ich śladami, rozumieć je ma Kościół dziś?
Wezwanie do nawrócenia jest potrzebne każdemu pokoleniu chrześcijan.
Bez niego cóż jest? "Jedno cierń i nędze".
Odkrywanie swojej grzeszności pozwoli mi zobaczyć ogrom Jego Miłości, który taką nędzę ukochał
Raz, gdy zabiera ojcu majątek. Drugi raz, gdy „zabiera się” ze swoją nędzą.
Nędza spotyka się z ogromem łaski: dzięki Duchowi prawdą jest dobra nowina, wolność, przejrzenie. Można uwierzyć albo nie.
Mimo całej ludzkiej nędzy Jezus pragnie być obecny wśród nas i wciąż przypomina, że nie żyjemy tylko dla siebie.
Wierząc, jeszcze bardziej wydajemy się na żer rozpaczy, wystawiamy na ciosy zła – bo odkrywamy własną nędzę, niejasność intencji, słabość woli.
Jak wielkiego zaufania Miłości i Miłosierdziu czasem potrzeba, by wołać z dna swojej nędzy i grzechu: wybaw mnie.
O Jezusie dającym nadzieję ludzkiej nędzy i podnoszącej wewnętrznie Jego miłości mówił Franciszek podczas celebracji sakramentu pojednania w Bazylice św. Piotra 29 marca 2019 roku.
… choć do jednego celu.