Stoję w tłumie zgromadzonym wokół Jezusa. Czego tak naprawdę od Niego oczekuję? Po co do Niego przyszłam?
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
Nie po naszej myśli? Spokojnie: Bóg jest mistrzem zwycięstwem taktyk.
Człowiek z ulicy nie ma dostępu do ważnych tego świata. Do Boga ma.
Moje pewnie nieraz odbijają się od nieba. Nie, żeby ich Bóg nie chciał słuchać. Ale gdy w mojej pokręconej głowie rodzi się pomysł, że mają Go zakląć, usidlić dla przekonania do moich pomysłów, nie mogą zostać wysłuchane.
Wolność... Wspaniała sprawa. Tylko nieroztropne korzystanie z niej to prosta droga do niewoli.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?