#EwangeliarzOP ll 20 czerwca 2019 ll Łk 9, 11b-17
Jeśli nie chcę żyć według ciała, muszę zaprosić Ducha, by we mnie zamieszkał. Ducha łagodności, miłosierdzia, nieskorego do gniewu i bardzo łaskawego.
Myślę dziś o człowieczeństwie Jezusa. Człowieczeństwie, które miał „dzięki” Matce.
Zawsze w czwartek, zawsze po Niedzieli Trójcy Przenajświętszej, i tak już od ponad 800 lat, zaraz po mszy wychodzimy procesyjnie z kościoła. Ksiądz niosący Monstrancję, pod baldachimem, otoczony szpalerem dzieci w ubraniach pierwszokomunijnych, ministrantów i reszty służby liturgicznej.
Słysząc "Ciało Chrystusa" myślimy o Komunii świętej. Co na to święty Paweł?
Stać czy siedzieć? A może klęczeć? Stawiamy te pytania najczęściej po powrocie z podróży, zwłaszcza do innych krajów, nie za bardzo wiedząc, dlaczego jest tak, a nie inaczej.
Do rzadkości zaliczyć możemy tak późny termin Święta Bożego Ciała, jak w bieżącym roku. W innych latach to nierzadko już wakacje, a na pewno jest już po egzaminach i sesji studenckiej. W tym roku dodatkowo Święto to zbiega się z dniem Ojca, a następnego dnia obchodzimy Święto Jana Chrzciciela. Jakże to znamienne. Dlatego też tegoroczne święto uczcić trzeba jeszcze bardziej wyjątkowo. Spotykając się na uroczystej mszy, powinniśmy dziękować w trójnasób.
Co zrobić, by pokolenie partnerów i partnerek stało się pokoleniem oblubienic Oblubieńca?
32 Niedziela zwykła, rok C (2 Mch 7,1–2.9–14; 2 Tes 2,16–3,5; Łk 20,27–38)
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?