Ewangeliarz OP - 14 lipca 2017 - (Mt 10, 16-23)
On będzie nas umacniał, byśmy byli bez zarzutu.
Nie uwierzyliście słowu… Kilka razy uczniowie spotykają się z tym zarzutem. Jakże to nam bliskie...
Stawiane Bogu zarzuty z reguły są próbą maskowania naszej letniości, niechęci do wysiłku, lenistwa duchowego...
Winien być (...) bez zarzutu, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, niechciwym brudnego zysku
Nie bój się. Nie słuchaj ich zarzutów, nie cofaj się, nie trać wiary. Dobrze zrobiłeś, prosząc mnie o pomoc. Chodź.
Wśród znacznej części katolików utarło się powszechne przekonanie, że przyjmowanie komunii na rękę jest świętokradztwem. Odpowiedź na najczęściej stawiane zarzuty.
„Co do sprawiedliwości legalnej – stałem się bez zarzutu” (Flp 3,6). Sednem problemu Pawła przed nawróceniem było to, że chciał sam zapracować na swoją świętość. „Zrób to sam”. Kto się tego trzyma, zostaje sam i taki sam.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?