By nas ocalił od śmierci. Byśmy doświadczyli radości i wesela w Jego dniu.
Nasze święto trwa nadal – jesteśmy w oktawie wielkanocnej i bliskie jest nam pragnienie, by jakaś część tej radości przetrwała w nas jak najdłużej.
Czemu więc Jezus mówi: „Dotknijcie się Mnie i przekonajcie”?
Jeżeli ktoś już ma nosić te kule, które mają w nas i tych, których kochamy, uderzyć – to niech to będzie On, Jezus.
Czy żeby być chrześcijaninem, trzeba być człowiekiem o jakimś rozbuchanym apetycie?
Patronka Oktawy Wielkanocy - bł. Matka Teresa z Kalkuty
Jak Maria Magdalena, płacząc przy grobie, wołamy, że bez Boga żyć się nie da. Że gdyby naprawdę odszedł i nas porzucił – przepadniemy.
Wiara w zmartwychwstanie otwiera: na tych daleko i na tych blisko, na swoich, i na obcych, na bliskich, których porzuciliśmy i na tych pozornie odległych.
Pełne kościoły, kolejki do spowiedzi, sami sobie wydajemy się pobożniejsi i w ogóle – nawet pokazują nas w telewizji... Tylko Biblia jakby nie nadążała za tym.
Wszystkie nasze sposoby na wzbogacenie się czy spełnione życie, wszystkie nasze rady na problemy ludzi, nasze lekarstwa na rany świata – okazują się kolejno chybione, za słabe, naiwne...
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...