W przestronnej sali siedzi kilkanaście osób. Przed każdą z nich bucha płomieniem niewielki palnik. W rękach trzymają przezroczyste rurki, przypominające nieco długie lufki, w jakie wkładały papierosy eleganckie panie w latach dwudziestych. Na końcu lufek drżą migotliwe kule gorącego szkła. Tak powstają choinkowe bombki.
III Niedziela Wielkiego Postu
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?