„Chrystus jest odpowiedzią Boga na głód człowieka, ponieważ Jego Ciało jest chlebem życia wiecznego” – powiedział Leon XIV w homilii podczas Mszy św., jaką odprawia na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie. Poprzedza ona tradycyjną procesję w obchodzoną dziś w diecezji rzymskiej uroczystość Bożego Ciała. Zakończy się ona błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem, którego papież udzieli przed bazyliką Matki Bożej Większej.
O planowanym w 2028 roku 54 Międzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Sydney jako wydarzeniu przede wszystkim ewangelizacyjnym mówił w wywiadzie dla portalu The Pillar arcybiskup australijskiej metropolii, Anthony Fisher OP.
Zmieniają się konteksty kulturalne i polityczne, ale Chrystus jest ten sam na wieki
Ks. dr hab. Dariusz Kwiatkowski z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przypomina, że w tę uroczystość katolicy wyznają wiarę w realną obecność Chrystusa w Eucharystii, w Jego śmierć i zmartwychwstanie, które ten sakrament uobecnia.
Adoracja Ciała Pańskiego była praktykowana od początku, ale okazji do niej dziś dużo więcej. Kto spróbuje, ten wie dlaczego.
Było to 30 maja 2002 roku. Niespełna trzy lata przed śmiercią Jan Paweł II przewodniczył wieczornej procesji Bożego Ciała w Rzymie. Zwyczaj ten, zawieszony w 1870 roku po upadku Państwa Kościelnego, wznowił właśnie papież Polak zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową.
Ze wszystkich dróg, jakimi warto chodzić, najlepsza jest krzyżowa.
Od prawie siedmiu wieków w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, potocznie nazywaną uroczystością Bożego Ciała, ulicami miast i wsi przechodzą procesje z Najświętszym Sakramentem. Są one okazją do publicznego wyrażenia naszej wiary w prawdziwą obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii.
Garść uwag do czytań na VIII niedzielę zwykłą roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
Pan jest bliski, nie jako świadek wydarzeń naszego życia, lecz jako Ten, który w nich uczestniczy.