#EwangeliarzOP || 9 stycznia 2021 || Mk 6, 45-52
Dziewico wierna, święte mieszkanie Słowa, naucz nas wytrwałości w słuchaniu Słowa, uległości wobec głosu Ducha...
Co przeżywała stojąc i patrząc na agonię Umiłowanego? Sama uległość Syna także Ją uczyniła uległą?
Pokora. Nie wiedzieć czemu kojarzona z łatwą uległością, niepotrzebnym nadstawianiem karku, na końcu z chłopcem do bicia.
Bóg mówi przez usta proroka: „lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość od tłuszczu baranów. Opór bowiem jest jak grzech wróżbiarstwa, a krnąbrność jak złość bałwochwalstwa”.
Wobec tej niezwykłej rzeczywistości stajemy zdumieni i zaskoczeni: z jaką uległością i pokorą Bóg zapragnął złączyć się w ten sposób z człowiekiem!
Jak być posłusznym, by nie było to bezmyślną uległością? Czy są jakieś granice posłuszeństwa i co nimi jest? Jak i komu ma być posłuszna osoba świecka?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...