Czy należymy do tych, którzy z niepokojem spoglądają we własne wnętrza? Czy współczesny człowiek jest kimś, kto w sobie dostrzega korzeń grzechu?
Według kard. Hoyosa restrykcje wobec Franciszkanów Niepokalanej wynikają jedynie ze sporu między zakonnikami.
Mam zaufane do Boga, ale ograniczone. Do wnętrza łodzi.
Nierozwiązywalne problemy, ograniczenia nie do pokonania, słabości nie do przekroczenia…
Wzdychamy do wolności, zniesienia ciężaru, uwolnienia od rozmaitych kajdan i ograniczeń...
Ciemności życia i jego duże niekiedy ograniczenia nie są przeszkodą dla Ducha Świętego.
Niekoniecznie trzeba być mnichem, by ewangelizację ograniczyć do goszczenia się w dobrym towarzystwie.
Małość, ograniczenie, asceza niemal – i to na co dzień, wzorem wielkich świętych i proroków.
Mimo słabości, ograniczeń, wad, niedoskonałości. Swoich i tych, którzy sługami są tak samo jak ja.
A może bali się tego żywego znaku, wzywającego do miłości szalonej, nie znającej żadnych ograniczeń...
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.