Kościół mimo pokutnego czasu, z każdą niedzielą dodaje nam radości.
Przypatrując się podróżującym Józefowi i Maryi widzimy zatroskanych ale radosnych wędrowców. Wszystkie trudy i niebezpieczeństwa złożyli w ręce Boga, cierpliwie przyjmując wszystko co się miało wypełnić. Kiedy nauczymy się ich ufności, to zaszczepimy radość Bożego Narodzenia do swojego życia. Jesteśmy niecierpliwi i czas oczekiwania napełnia nas zwykle irytacją i zniechęceniem. Dziwna jest zatem moc adwentu, który przyjmujemy jako wezwanie do dobrego oczekiwania. Kościół mimo pokutnego czasu, z każdą niedzielą dodaje nam radości. Kiedy odnajdziemy się w tej radości, docenimy dobra ziemskie i wieczne. Te wzięte darmo i te opłacone wielkim trudem.
Co udało nam się usłyszeć w tym adwencie? W zasłuchaniu i skupieniu rozbudziliśmy pragnienie spotkania i poznania Boga. Jeśli przyjmiemy choć jedną adwentową naukę, to z jej mocy zrodzi się w nas radość. Poczujemy wielką wartość każdego małego zwycięstwa i budowania własnej wartości.
Każdy ma swój sposób widzenia rzeczywistości. Tam gdzie jedni dostrzegają zdarzenia nadzwyczajne, inni zniechęcają się szarą barwą codzienności. Dlatego pragniemy znaków i jaśniejszego zrozumienia życia. Zaskoczy nas radość z odkrycia tęsknoty za łagodnością, życzliwością oraz za bliskością człowieka. Radość z codziennego zaczynania zwyczajnego życia od nowa. Ucieszymy się własnym szczęściem dostrzegając je tam, gdzie wcześniej go nie przeczuwaliśmy.
Odmienieni nie rozumiemy jaki jest powód uczuć które nas ogarniają. To obecność Boga napawa nas radością, która wznosi do nieba i utrzymuje blisko człowieka. Znajdziemy go wszędzie gdziekolwiek pójdziemy. Wszędzie możemy cieszyć się jego doskonałością. Radość która wypływa z miłości i pokory osiągnie pełnię, jeśli pozwolimy mu się prowadzić.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |