Znów czytam tłumaczenia Pawła o zbawieniu przez wiarę, nie dzięki wypełnianiu przepisów prawa. Bo przepisów prawa w pełni, skrupulatnie, nikt nie jest w stanie wypełnić. Skazani bylibyśmy wszyscy na piekło. Na szczęście jest wiara w Chrystusa, który usprawiedliwia grzesznika....
Nie, to nie znaczy, że można grzeszyć, bo dzięki Jezusowi Bóg i tak wybaczy. Wręcz przeciwnie: świadome, dobrowolne w ważnej sprawie trwanie w grzechu jest wyrazem braku wiary. Ale gdy człowiek stara się, a nie wychodzi; gdy robiąc rachunek sumienia widzi, jak wiele chciał w swoim postępowaniu zmienić i jak niewiele z tego wyszło, może nie rozpaczać. Bóg widzi nie tylko nasze czyny, ale i naszą dobrą wolę...
I tego chyba nie mogą zrozumieć ludzie o skrupulatnym sumieniu. Wydaje im się, że jeśli nie wypełnią doskonale prawa – najczęściej tylko w jakiejś jednej, wąskiej dziedzinie, nie dostrzegając przy tym innych – zostaną potępieni. Tymczasem Bóg nie jest jak jakiś superzłośliwy urzędnik, cieszący się, że może petentowi wykazać, że to jeszcze źle i że tamto też trzeba jeszcze poprawić. Bóg jest dobry...
Ja pokażę. Ale co? Wielkie dzieła to raczej nie wynik ludzkiego wysiłku, ale Bożej laski.
Bóg okazuje cierpliwość, nie jest pamiętliwy ani mściwy i nie męczy się przebaczeniem.
Dodaj swój komentarz »