Dziwne słowa: "Dobra organizacja, dyscyplina, środki materialne niech będą podporządkowane tylko jednemu celowi – człowiekowi, który jest drogą Kościoła" - zawsze wydawało mi się, że to Bóg jest drogą Kościoła a nie człowiek, hm ale cóż ja malutki, prosty człek mogę wiedzieć!!!
Masz rację, ale jedno nie wyklucza drugiego. Pierwsza encyklika Jana Pawła II - "Redemptor hominis" mówi nam, że "Wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka. Człowiek jest drogą Kościoła".
"zamiast wspólnoty zacząłeś tworzyć układy, strefy wpływów, a w miejsce braterstwa i miłości chrześcijańskiej kierują tobą sympatie i antypatie" Zgadzam się. Przychodzi mi na myśl film "Misja" oparty na faktach historycznych. Kościół poświęcił młodą wspólnotę chrześcijan nawróconych przez tamtejszych misjonarzy dla utrzymania wpływów w Europie. A nie tak powinien postępować Kościół. Powinien nie kalkulować tylko robić to co nakazuje mu sumienie. To, że zagrożono wyrzuceniem Jezuitów z kilku państw Europy jeśli Kościół nie odda tytułowej misji w Ameryce Południowej, nie powinno Skłonić Kościoła do jej oddania i tym samym odrzucenia świeżo nawróconych. Powinien postępować nie wg ludzkiego rozumowania ale wg sumienia mając przy tym wiarę że Bóg Sam upomni się o sprawiedliwość tych, którzy Mu służą. Tak postępują święci i tak powinien postępować Kościół. Inaczej staje się taki sam jak inne organizacje tego świata: rządy państw, dążące do władzy i bogactw. I to mnie boli w Kościele. To jest grzech Kościoła.
Dziękuję za tę krótką medytację. Poczułem się sam troche napomniany, bo w ostatnim czasie zapominałem czasem o eklezjalności całego kościoła - a on nigdy nie powinien kierować się politycznymi sympatiami. Zawsze wspólnota wiernych winna być czysta od wzajemnych uprzedzeń i etykietek, otwarta na dialog i wzajemne zrozumienie...
Zgadzam się. Przychodzi mi na myśl film "Misja" oparty na faktach historycznych. Kościół poświęcił młodą wspólnotę chrześcijan nawróconych przez tamtejszych misjonarzy dla utrzymania wpływów w Europie. A nie tak powinien postępować Kościół. Powinien nie kalkulować tylko robić to co nakazuje mu sumienie. To, że zagrożono wyrzuceniem Jezuitów z kilku państw Europy jeśli Kościół nie odda tytułowej misji w Ameryce Południowej, nie powinno Skłonić Kościoła do jej oddania i tym samym odrzucenia świeżo nawróconych. Powinien postępować nie wg ludzkiego rozumowania ale wg sumienia mając przy tym wiarę że Bóg Sam upomni się o sprawiedliwość tych, którzy Mu służą. Tak postępują święci i tak powinien postępować Kościół. Inaczej staje się taki sam jak inne organizacje tego świata: rządy państw, dążące do władzy i bogactw. I to mnie boli w Kościele. To jest grzech Kościoła.