Ksiądz robi bardzo powszechny błąd, przeciwstawiając skrajność “cierpliwa praca nad sobą” drugiej skrajności, tj. “zmienić wszystko natychmiast”. Tym czasem istnieje jeszcze zdrowy rozsądek - rozsądny czas, rozsądna ilość prób i obserwacja efektów. Nie można poddawać się po pierwszym niepowodzeniu, ale człowiek żyje tylko kilkadziesiąt lat – a nie setki. Nie powinien zatem tracić czasu na bezskuteczne grzebanie się z czymś, co nie przynosi efektów przez kilka lat lub kilkanaście czy kilkadziesiąt prób. Zatem nie sto, dwieście, tysiąc i do końca świata – ROZSĄDNA ILOŚĆ, po której badamy efekty. Są – kontynuujemy. Nie ma – szukamy innego zajęcia. Mamy tylko jedno życie na Ziemi. Pozdrawiam.
Nie można poddawać się po pierwszym niepowodzeniu, ale człowiek żyje tylko kilkadziesiąt lat – a nie setki. Nie powinien zatem tracić czasu na bezskuteczne grzebanie się z czymś, co nie przynosi efektów przez kilka lat lub kilkanaście czy kilkadziesiąt prób.
Zatem nie sto, dwieście, tysiąc i do końca świata – ROZSĄDNA ILOŚĆ, po której badamy efekty. Są – kontynuujemy. Nie ma – szukamy innego zajęcia. Mamy tylko jedno życie na Ziemi.
Pozdrawiam.