... aż Pan przyjdzie

Święty w jeden dzień to święty na jeden dzień.

Tato, czy ja urosłem? Cierpliwy ojciec stawiał przy drzwiach, kładł na głowie ołówek i zaznaczał na futrynie. Zobacz. Jaka radość. Pół centymetra. A w lustrze nie widać, dręczy dzieciak. Bo w lustrze przeglądają się egoiści. Chcesz znać prawdę, pytaj najbliższych.

Pierwszy dzień w Oazie dzieci Bożych. Uczestnicy przeżywają mały szok. Na pierwszym spotkaniu w grupie dostają kartę pracy nad sobą. Każdego dnia, wieczorem, przy rachunku sumienia, plusem i minusem będą zaznaczać swoje sukcesy i porażki. Karta związana jest z czytanym na jutrzni Słowem Bożym. Wskazania są bardzo konkretne. Dla przykładu: z miłości do Pana Jezusa cierpliwie będę znosił marudę.

Tyle lat chodzę do spowiedzi i żadnego postępu… Skąd wiesz? Bo ciągle powtarzają się te same grzechy. Jeśli nie rezygnujesz ze spowiedzi znaczy idziesz do przodu. Pytaj innych, rodzinę, przyjaciół, spowiednika, co zmieniła w tobie spowiedź. Jeśli tego nie widzą, problem nie tkwi w spowiedzi, ale w metodzie pracy nad sobą, w postanowieniu poprawy.

Wielu z nas chciałoby zmienić wszystko natychmiast. Tymczasem Pan Bóg daje nam całe życie. Nie potrzebuje bijących rekordy sportowców. Potrzebuje wytrwałych. Wszak „ucisk wyrabia wytrwałość, a wytrwałość – wypróbowaną cnotę, wypróbowana cnota zaś – nadzieję. A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 3b-5). Czym jest wymieniony przez Apostoła na początku ucisk? Owszem, świadom jest grożących z zewnątrz prześladowań. Ale ma także świadomość istnienia czegoś, co nazwał ościeniem ciała. „Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował – żebym się nie unosił pychą” (1 Kor, 12,7). Święty w jeden dzień to święty na jeden dzień. Grzech – bywa – powtarzamy na spowiedzi przez kilka lat. Ileż w międzyczasie wewnętrznych motywacji zostało oczyszczonych? Jaki kawał muru pychy został skruszony? Ileż więcej nadziei w sercu? Pan Bóg jeden raczy wiedzieć. Nam lepiej – właśnie by nie karmić pychy – nie wiedzieć.

Zatem bez bicia rekordów. Jeden grzech, wada główna. Wystarczy. Pod warunkiem rezygnacji z zaciskania zębów i powtarzania: nie będę. Nie na tym polega praca nad sobą i rozwój wewnętrzny. Stara zasada teologii duchowości każe wadzie przeciwstawić cnotę. Jeżeli tą wadą jest na przykład lenistwo, kształtuję pracowitość. Pamiętając przy okazji, że odrobina lenistwa może być reakcją organizmu na przemęczenie. Udało się przez miesiąc dobrze organizować czas? Nie przechodź do następnej wady. Przez kolejnych kilka miesięcy trzeba utrwalić to, co udało się zrobić. Może to i złe słowo, ale skoro masz złe nawyki, to częsta spowiedź i systematyczna praca mają ukształtować dobre nawyki.

Po drodze może pojawić się coś o wiele bardziej groźnego od grzechu. To córka pychy – zniechęcenie i smutek. Taki zniechęcony i smutny młodzieniec przyszedł kiedyś do jednego z wielkich mistrzów życia duchowego. Ile razy – pytał Abba Agatona – mam się spowiadać z tego samego grzechu przeciw szóstemu przykazaniu? Czy aż sto razy. Sto, dwieście, tysiąc i aż do końca świata, aż nasz Pan przyjdzie powtórnie – odpowiedział Starzec.

Przeczytaj także:

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...