Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Największą pokusą życia duchowego jest próba wymuszenia na Panu Bogu przeżyć mistycznych.
„Byli zgnębieni i porzuceni…” Przecież nie przez Tego, który ich wybrał i umiłował. Zatem przez kogo?
Boży dotyk nie należy do sfery mistycznej. Jest realny jak miłość Boga do człowieka.
Jest wiara słaba i wiara słabych...
Moja więź, relacja z Bogiem nie może się jednak zatrzymywać na starych, wcześniej przeżywanych schematach. Musi się stale rozwijać.
Nie zmieniam się od lat, bo ciągle nawet pod płaszczykiem poznawania prawdy, kreuję siebie na kogoś dobrego i szlachetnego
Wewnętrzne zakłamanie rodzi nieufność wobec ludzi, a także wobec Boga. To taki wewnętrzny paraliż
Nie potrafię dostrzec, czy uznać, że w trudnych sytuacjach Bóg jest obecny i działa, bo chcę polegać wyłącznie na sobie...
On jest w zasięgu ‘ręki’, stoi przy mnie i czeka, kiedy pozwolę Mu się dotknąć, kiedy zacznę czerpać z Jego miłości
Iść za Jezusem i zostawić wszystko? Bezwarunkowo, bez ‘za chwilę’, ‘jutro’, ‘wpierw’, ‘potem’?
Przecież słabi jesteśmy.