Bądź zimny albo gorący, to znaczy bądź gwałtowny, nieprzewidywalny, zdecydowany w życiu z Chrystusem.
Znam twoje czyny: nie jesteś zimny ani gorący. Jesteś letni, nie tylko brak ci radykalizmu, ale nawet zdecydowania. Mówisz, że jesteś agnostykiem, że dążysz do poznania prawdy, że chcesz mieć pewność, dowód, ale jest to tylko pretekst, by nie podejmować decyzji, by intelektualnymi rozważaniami zasłonić lęk przed odpowiedzialnością za wybór wiary lub niewiary. Grasz na zwłokę.
Mówisz: jestem bogaty, wzbogaciłem się, niczego nie potrzebuję. Nie wiesz, ze jesteś nędzny, godny pożałowania, biedny, ślepy i nagi. Twoje bogactwo cię oślepia, twoje osiągnięcia wpędzają cię w paradoksy, a zapatrzony w siebie rozum doprowadza cię do granic szaleństwa. Twoje dokonania cię niszczą. Jesteś godny pożałowania, kiedy zamiast głośnego NIE, wyrażonego przeciw niszczeniu godności ludzkiej poprzestajesz na lamentach i myśleniu życzeniowym. Pamiętaj jednak, że twoje NIE wobec świata nie ma być wyrazem kontestacji, czy demonizowania, ale ma pokazać niezgodę na aktualny kształt świata. W świecie, gdzie rożne style życia są równoległe, chcesz schować się w jednolitym, zintegrowanym systemie nakazów i zakazów, który dałby ci poczucie pewności i wyzwolenia od ryzyka. Chcesz stworzyć sobie raj duchowej szczęśliwości.
Bądź zimny albo gorący, to znaczy bądź gwałtowny, nieprzewidywalny, zdecydowany w życiu z Chrystusem. Na Ucztę nie przybywają zakorzenieni w przekonaniu o własnej samowystarczalności intelektualnej. Ani też zapatrzeni we własną, rzekomą doskonałość moralną, zamykającą się w respektowaniu zasad, patrzący z wyższością na burzliwe losy gwałtowników. Ziemia, na której nie rośnie chwast nie jest prawdopodobnie zdolna do wydania jakiegokolwiek plonu.
Stoję u twoich drzwi i kołaczę, by zbudzić w tobie gwałtownika, Kościele!
Kto ma uszy niechaj posłyszy, co Duch mówi do Kościołów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |