Ufać to trzymać się ołtarza „na przekór”.
„Oto Adoniasz zląkł się króla Salomona i dlatego uchwycił za rogi ołtarza, mówiąc: Niech mi król Salomon przysięgnie, że sługi swego nie każe zabić mieczem” (1 Krl 1,51).
Ołtarz. Centrum miejsca uprzywilejowanego, jakim jest liturgia. Kojarzony, słusznie zresztą, z Ofiarą i Ucztą. Dziś, w kontekście Księgi Królewskiej jawi się w nowym świetle, wskazując na sens i znaczenie ofiarnego gestu. Ta Ofiara i ta Uczta, dla otaczających ołtarz, jak Adoniasz chwytających się jego rogów, jest ocaleniem. Jakże wymowne w tym momencie stają się słowa piątej modlitwy eucharystycznej. „Wejrzyj, Ojcze święty, na tę ofiarę: jest nią Chrystus, który w swoim Ciele i w swojej Krwi wydaje się za nas, i swoją Ofiarą otwiera nam drogę do Ciebie.” Liturgiczne echo Nowego Testamentu. „Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej – zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?” (Rz 8,34). „Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7,25). „Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (1 J 2,1-2). I jakby mało było tego przeglądania się Liturgii w Objawieniu i Objawienia w Liturgii, natchnione słowa prowadzą nas znów do tekstów modlitw wiarę ożywiających, wyrażających uwielbienie i dziękczynienie. „Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, * słuszne i zbawienne, * abyśmy Ciebie, Panie, zawsze sławili, * a zwłaszcza w tym czasie uroczyściej głosili Twoją chwałę, * gdy Chrystus został ofiarowany jako nasza Pascha. On bowiem nie przestaje się za nas ofiarować * i wstawia się za nami u Ciebie jako nasz Obrońca. * Raz ofiarowany więcej nie umiera, * lecz zawsze żyje jako Baranek zabity” (3 prefacja wielkanocna).
Pośrednik, Rzecznik, Obrońca. Ołtarz ze składaną na nim Ofiarą jak pokorny Sługa. Na tyle wielki, by zasłonić podążających za Nim. Jak cierpiąca na krwotok usiłujących dotknąć skrawka Jego szaty. Jak Adoniasz chwytających Jego rogów. Na tyle mały, by podążającym, dotykającym, chwytającym, nie przesłonić Ojca, chwały Niebieskiego Jeruzalem. Ołtarz – Brama. Chroniąca od nieprzyjaciół. Z widokiem na niebo.
Jakże wymowną staje się modlitwa, odmawiana przez biskupa przy poświęceniu kościoła i ołtarza: „Niech tutaj zdroje łask zmywają ludzkie winy, aby dzieci Twoje, Ojcze, umarłe dla grzechu rodziły się na nowo do życia Bożego. Niech Twoi wierni, zgromadzeni dokoła ołtarza, sprawują pamiątkę Paschy i posilają się przy stole słowa i ciała Pańskiego. Niech wznosi się tutaj miła tobie ofiara chwały, a głos ludzi, złączony ze śpiewem Aniołów, niech rozbrzmiewa w nieustannej modlitwie za zbawienie świata. Niech tutaj ubodzy znajdują miłosierdzie, uciśnieni prawdziwą wolność, a wszyscy ludzie niech przyoblekają się w godność Twoich dzieci, aż osiągną szczęśliwie radość życia wiecznego w niebieskim Jeruzalem.”
Wierząc ufać. Patrząc na ołtarz ufać. Nie idei i programom. Nawet nie drogowskazom, choć i one są ważne. Wbrew temu, co podpowiadają zmysły, podsuwające obrazy zniszczenia, końca, walącego się świata. Na przekór duchowej pustce, bardziej niż obecność Boga sugerującej Jego ukrycie, a nawet wycofanie. Ufać to trzymać się ołtarza „na przekór”. Nie w oczekiwaniu na przyjście ocalenia. Doświadczając ocalenia. Tu i teraz. Dziś. Jak Adoniasz.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |