Powinniśmy zawsze zabiegać o to, aby dążyć nie tylko do własnego zbawienia, ale też do zbawienia innych. On prowadził wytężoną walkę o ocalenie dusz. Zawsze, gdy tylko trzeba było, znajdował się przy chorych, ubogich, był rekolekcjonistą, założył Zjednoczenie Apostolstwa Katolickiego, które, jako pierwsze, do głoszenia Ewangelii i misji ewangelizacyjnych włączyło także świeckich.
Wróćmy jeszcze do 9 stycznia: Wincenty poszedł ze swoim pomysłem do kard. Odescalchi, który wówczas był Wikariuszem Rzymu; kardynał bez chwili wahania udzielił "Pobożnemu Zjednoczeniu Apostolstwa Katolickiego" wszelkich błogosławieństw. Natomiast 11 lipca tegoż roku dzieło to zatwierdził papież Grzegorz XVI. Do dziś centralną część tego dzieła stanowią księża i bracia pallotyni oraz siostry pallotynki. Zgromadzenie to zostało zatwierdzone przez Stolicę Apostolską w roku 1904. Jego hasło przewodnie: każdy jest apostołem na miarę swojego stanu i możliwości. Ale to nie koniec pomysłów na aktywizację świeckich, jakie miał Wincenty Pallotti. Zainicjował on coś, co w jego rozumieniu było następną drogą do ewangelizacji świeckich przez świeckich: stał się prekursorem Akcji Katolickiej, która swój największy rozwój osiągnęła za czasów papieża Piusa XI.
Dokonania Wincentego Pallotiego były tak wielkie i było ich tak wiele, że trudno wymienić wszystkie. Do najważniejszych należą:
- Obchody uroczystej Oktawy Epifanii,
- Kolegium Misyjne dla włoskich księży,
- Zdobywanie liturgicznych naczyń, książek, dewocjonaliów, obrazów religijnych dla celów misyjnych,
- Zapoczątkowanie w Rzymie Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary,
- Opieka nad ofiarami cholery w roku 1837,
- Założenie Domu Miłosierdzia "Pia Casa di Carita" dla sierot,
- Założenie i prowadzenie szkół wieczorowych dla młodzieży Rzymu i Albano,
- Druk i propagowanie książek, pocztówek i modlitewnych tekstów,
- Organizowanie Misji Ludowych,
- Czwartkowe Konferencje dla kleru,
- Opieka nad kościołem Św. Ducha, a potem Najświętszego Zbawiciela na Fali,
- Opieka nad żołnierzami w wojskowym szpitalu,
- Troska o włoskich emigrantów i założenie dla nich świątyni w Londynie,
- Kongregacja św. Zyty,
- I nieustanne niesienie miłości wszystkim ludziom będącym w potrzebie.
Wincenty Pallotti chciał być wszystkim dla wszystkich, pomagać i wspomagać, naprawiać i poprawiać wszystkie dusze; niejednokrotnie głodny, oderwany od posiłku, przebudzony ze snu, w strugach deszczu czy w wielkim skwarze spieszył do potrzebujących, którzy go wzywali, był niestrudzony. Jego największą miłością była "więcej niż Najukochańsza Matka". W swoim dzienniku napisał:
"Chciałbym zawsze miłować, czcić i uwielbiać Najukochańszą Matkę moją Maryję, i sprawić, by Ją miłowali, czcili i uwielbiali wszyscy z taką miłością, czcią i uwielbieniem, z jaką Ty, Przedwieczny Ojcze, miłowałeś Ją, czciłeś i uwielbiałeś jako swą Córkę, i kazałeś Ją nam miłować, czcić i uwielbiać; z taką miłością, czcią i uwielbieniem, z jaką Ty, Synu Boży, kochałeś, czciłeś Ją i uwielbiałeś jako Matkę swoją, i kazałeś nam Ją miłować, czcić i uwielbiać; z taką miłością, czcią i uwielbieniem, z jaką Ty, Duchu Święty Boże, kochałeś Ją, czciłeś i wielbiłeś jako Najczystszą Oblubienicę swoją, i kazałeś Ją miłować, czcić i uwielbiać." Mając 37 lat obchodził Zaślubiny Duchowe z Matką Bożą, odczuwał, że Oblubienica przynosi mu w posagu pełnię swej łaski. Oblubienica jako Matka Boga powierza mu Syna, by przyjął Go jako swojego.
"Niech Rajem mi będzie, o Boże mój, chwała Twa nieskończona, niezmierna, wieczna, niepojęta i na wieki trwająca, a także najwyższa chwała Najświętszej Maryi Dziewicy."