Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Przez pięć wieków czczony był przede wszystkim jako patron dwóch narodów. Jego orędownictwu przypisywano zwycięstwa nad Rosjanami i Szwedami, m.in. pod Połockiem i Kircholmem. Młodzież prosiła go o pomoc w zachowaniu czystości. Dzisiaj mówi się, że św. Kazimierz powinien patronować tym, którzy pełnią służbę publiczną w państwie.
Alicja Wysocka
Tym imieniem najpierw obdarzani byli władcy i arystokracja. Nosili je królowie i książęta z dynastii Piastów i Jagiellonów. Stopniowo przenikało do wszystkich warstw społecznych. W Polsce do niedawna było jednym z najpopularniejszych imion. Z pewnością przyczyniła się do tego postać świętego królewicza, który w litanii wzywającej jego orędownictwa określany jest jako
różdżka szczepu Jagiellonów
Kazimierz był drugim synem króla Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki. Urodził się 3 października 1458 r. na Wawelu. Był pupilem swojego taty. Miał pięciu braci i siedem sióstr. Najstarszy - Władysław został przeznaczony na tron czeski, natomiast Kazimierza ojciec wysłał w 1471 r. na Węgry z niewielką armią, gdzie miał objąć tron. Panowie węgierscy zbuntowali się jednak i królewicz szybko powrócił do Polski. Czy ta porażka była momentem zwrotnym w jego życiu duchowym? Z pewnością uświadomiła niepewność ludzkiego losu, nawet królewskiego, i wpłynęła na pogłębienie jego pobożności. Ale przecież Kazimierz od najmłodszych lat kochał modlitwę, służył jałmużną. Jego dom był bardzo religijny - rodzice codziennie uczestniczyli we Mszy św., fundowali kościoły i klasztory, pielgrzymowali do Częstochowy.
Wychowaniem królewicza do 9. roku życia zajmowała się matka. Od 1467 r. edukacją królewskich synów zajął się Jan Długosz. Kazimierz wyróżniał się wrażliwością moralną i zdolnościami oratorskimi, które doceniali zagraniczni dyplomaci, witani przez królewicza mowami wygłaszanymi po łacinie. Jan Długosz o swoim uczniu napisał: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu”. Dlatego na wieść o tym, że miał objąć tron węgierski, zanotował w swojej Kronice, iż „raczej powinno się go zachować dla ojczystej ziemi, niż oddawać obcym”.
Na progu świątyni
Kazimierz nie lubił hałaśliwych zabaw rycerskich, nie pociągały go polowania, królewskie uczty. Ludzie z jego otoczenia podkreślali jego zalety intelektualne i moralne. Miał talent jednania skłóconych ludzi. Chętnie przebywał wśród ubogich, rozdając jałmużnę ze swoich dochodów. Pisano też, że sypiał na twardej ziemi, nosił włosienicę i skromną odzież, często pościł i długie godziny spędzał na modlitwie. Czasem, gdy panowała już wieczorna cisza i wszyscy korzystali z odpoczynku, on klęczał na progu świątyni, przed zamkniętymi drzwiami. Od dzieciństwa żywił gorące nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej. Do niedawna jemu przypisywano autorstwo pieśni maryjnej „Dnia każdego Boga mego Matkę duszo wysławiaj”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |