„Przestań się lękać! Jam jest Pierwszy i Ostatni i Żyjący. Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków i mam klucze śmierci i Otchłani” (Ap 1,18).
Adwent to czas, w którym przypominamy sobie, że nasz Pan i Zbawiciel przyjdzie kiedyś powtórnie, by sądzić żywych i umarłych. Ten dzień nieuchronnie nadejdzie. Nie pomoże odrzucanie od siebie tej myśli. Staniemy przed trybunałem Boga i zdamy sprawę z wszystkich naszych uczynków. Już dziś warto się zastanowić, co robić, by w dniu Sądu okazało się, że staliśmy po stronie Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem.
Poznając historię ludzkości dziwimy się nieraz panującym w różnych epokach obyczajom, poglądom i przesądom. Z perspektywy współczesności skłonni jesteśmy uważać tamtych ludzi za ciemnych i zacofanych. Sami wolimy określać się mianem postępowych i nowoczesnych. Tymczasem także w naszych czasach nie brak różnego rodzaju przesądów, które przyszłe pokolenia osądzą zapewne podobnie, jak my dziś oceniamy poglądy naszych przodków...
Nie sposób wyliczyć wszystkich mitów, którymi karmi się współczesny człowiek. Warto jednak zwrócić uwagę na dość powszechne wątpienie w możliwość poznania prawdy. Byłaby to postawa godna uznania, gdyby nie podnoszono jej do rangi cnoty. Kiedy wątpienie staje się fundamentem światopoglądu, wtedy on sam traci sens. Coś może być białe, czarne, szare albo w czarno-białe paski. Nie może jednak być jednocześnie i całkiem białe, i całkiem czarne. Można coś przyjmować lub odrzucać. Nie można przyjąć obu postaw równocześnie, gdyż na takim fundamencie niczego sensownego się nie zbuduje. Konsekwencją przyjęcia takiej agnostycznej postawy jest porzucenie wysiłku na rzecz poznania prawdy. Po co zgłębiać jakąś sprawę, jeśli i tak nie możemy dojść do konkretnych wniosków? Takie stanowisko sprzyja prymitywnemu spojrzeniu na świat, upraszczaniu skomplikowanych problemów i – jako że życie nie znosi pustki, paradoksalnie – przyjmowania nawet najgłupszych poglądów i postaw.
Jako wierzący w Tego, który jest Prawdą powinniśmy przeciwstawiać się tego rodzaju zwątpieniu. Prawda – owszem – bywa trudno poznawalna. Nieraz jej odkrycie prowadzi do niejednoznacznych ocen. Ale w większości przypadków można, przynajmniej z grubsza, ją poznać. Kiedy wiarę w Jezusa Chrystusa próbuje przedstawiać się jako jedną z wielu równoprawnych możliwości, miejmy odwagę wyznać, że Jezus jest jedynym Zbawicielem człowieka. Kiedy mówi się o dobru człowieka miejmy odwagę dodać, że „humanizm ograniczający się do tego co ludzkie (a zapominający o Bogu) jest nieludzki”. Kiedy wolność myli się ze swawolą odważmy się powiedzieć, że prawdziwie wolny jest ten, kto potrafi nie ulegać własnym zachciankom, a wiernie stoi po stronie prawdy, miłości i odpowiedzialności. Kiedy każe się nam czcić tolerancję jako bożka dzisiejszego świata miejmy śmiałość zauważyć, że zbyt często myli się ją z obojętnością wobec ludzkich problemów, albo wręcz ze zgodą na zło. W dzień Sądu Bóg nie zapyta nas o to, jak bardzo szliśmy z duchem czasu, ale czy spełniliśmy Jego nakaz: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody (...) uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem” (Mt 28, 19-20); zapyta nas, na ile wierni byliśmy prawdzie, jaką nam przyniósł, na ile wierni byliśmy przykazaniu miłości.
Dziś też często niechęć wobec Kościoła tłumaczy się nieodpowiednią postawą księży. Miejmy odwagę powiedzieć, że jest wśród nas także wielu wspaniałych kapłanów. Nieraz słyszymy szyderstwa z katolickiej etyki małżeńskiej. Mężnie stawajmy w jej obronie, zawsze gotowi do jej tłumaczenia. A kiedy oskarża się nas o brak samodzielnego myślenia klęknijmy do modlitwy i prośmy Boga, by pomógł szukać nam nie oryginalności i własnej chwały, ale prawdy, która jest drogą do życia.
„Przestań się lękać”. Ten, który jest Pierwszym i Ostatnim, i Żyjącym, ten który jest wszechmocnym Panem całego stworzenia jest także jedynym, w którego blasku zobaczyć możemy prawdę o człowieku. Wstydząc się Go zapominamy, że mamy być solą ziemi i światłem świata; że nie po to zapalono nas jako lampę, byśmy chowali się pod korcem (Mt 5, 13-16). Obyśmy przez mężne wyznawanie wiary w Niego zasłużyli na to, by i On przyznał się do nas przed Ojcem naszym, który jest w niebie.
Następne tematy:
Oczekując Jego przyjścia nie lękaj się przebaczać
Oczekując Jego przyjścia nie lękaj się pokornie czynić dobro
«« | « |
1
| » | »»