Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Garść uwag do czytań na V niedzielę Wielkiego Postu roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
Bóg nie jest aptekarzem, który za każdy grzech musi skrupulatnie wymierzyć odpowiednią karę. Potrafi wybaczyć. Najważniejszym nie jest więc, by wyrównywać z Bogiem rachunki, ale by zawsze Go kochać. To chyba główna myśl czytań tej niedzieli.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 43,16-21
Czytany tej niedzieli fragment pochodzi z księgi Deuteroizajasza. Skierowany jest do Izraela przebywającego jeszcze w niewoli babilońskiej. Zapowiada rychłe wyzwolenie. Wskazuje na to też kontekst. Zanim prorok wypowiada czytaną tej niedzieli kwestię mówi:
Tak mówi Pan,
wasz Odkupiciel, Święty Izraela:
«Ze względu na was posłałem do Babilonu [zdobywcę]:
i sprawię, że opadną wszystkie zawory więzień,
a Chaldejczycy wybuchną biadaniem.
Ja jestem Pan, wasz Święty,
Stworzyciel Izraela, wasz Król!
Zdobywcami byli oczywiście Persowie.
Czemu Bóg dopuścił wcześniej takie nieszczęście? Wyjaśnienie znaleźć można zaraz po czytanej dziś perykopie: „Lecz ty, Jakubie, nie wzywałeś mnie, bo się mną znudziłeś”. Niewola była karą za grzechy. Ale Bóg już na te grzechy nie patrzy, przekreśla je. Przebacza.
Przytoczmy w tym miejscu tekst czytania.
Tak mówi Pan, który otworzył drogę przez morze i ścieżkę przez potężne wody; który wyprowadził wozy i konie, także i potężne wojsko; upadli, już nie powstaną, zgaśli, jak knotek zostali zdmuchnięci.
«Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej; pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie? Otworzę też drogę na pustyni, ścieżyny na pustkowiu. Sławić Mnie będą zwierzęta polne, szakale i strusie, gdyż na pustyni dostarczę wody i rzek na pustkowiu, aby napoić mój lud wybrany. Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę».
Początkowe wersy dzisiejszego pierwszego czytania przypominają pierwsze wyjście Izraela: wyjście z Egiptu. Stąd mowa o przejściu przez potężne wody i o pokonaniu potężnego wojska. Bóg obiecuje jednak, że teraz Izrael mówiąc o Bożej opiece nie będzie się już musiał odwoływać do dawno minionych wydarzeń, ale na własnej skórze doświadczy zbawczej mocy Boga. Izrael wróci przez pustynię do swojego domu. Będzie tam chroniony przez Boga, więc nawet mieszkające tam dzikie zwierzęta zobaczą wielkość Bożej opieki i będą Go sławić. To oczywiście taki poetycki obraz.
Bóg jawi się więc jako ten, który przebacza. Izrael powinien zrozumieć swój błąd, ale nie jest tak, że Bóg przebaczy dopiero wtedy, gdy jego lud zapłaci do ostatka za swoje nieprawości. On woli skrócić karę, obdarzyć wielkimi łaskami, choć po ludzku Izrael jeszcze na nie nie zasłużył. Bo jest wielki i obca mu jest małoduszność.
2. Kontekst drugiego czytania Flp 3,8-14
„Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego” – pisze święty Paweł w czytanym tej niedzieli fragmencie listu do Filipian. A co konkretnie? Ano swoją przynależność do Izraela. Bo – jak wyjaśnia św. Paweł „My bowiem jesteśmy prawdziwie ludem obrzezanym – my, którzy sprawujemy kult w Duchu Bożym i chlubimy się w Chrystusie Jezusie, a nie pokładamy ufności w ciele”.
Ta myśl stanowi poprzedzający kontekst drugiego czytania tej niedzieli. Teraz przytoczmy jego tekst.
Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana.
Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną dzięki wierze w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Go: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.
Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonały, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa.
Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę, w Chrystusie Jezusie.
Święty Paweł wyjaśnia, że błędem jest próba pokładanie nadziei na zbawienie w prawie. Bo jest ono (zbawienie) łaską. Odpowiedzią na nią powinna być wiara. Wiara rozumiana jako odpowiedź dana całym życiem, jako przylgnięcie do Boga, jako pewna „opcja fundamentalna”. Słabości i upadki nie przekreślają możliwości zbawienia. Bo nie wynika ono z bezgrzesznego życia, ale z wiary w Chrystusa.
Znów więc trzeba powiedzieć: Bóg w sprawie naszych grzechów nie jest skrupulatnym aptekarzem. Chce naszej miłości, która powinna wyrazić się w poszukiwaniu tego, co dobre, ale jednak nie przekreśla upadającego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |