4. Niedziela Wielkanocna (C)

Sześć homilii

Najcenniejszy dar


ks. Jan Waliczek

Wręczanie komuś upominków, prezentów czy darów jest konkretnym wyrazem życzliwości darującego wobec obdarowanego. Wielkość tego, co bywa wręczane w jakimś stopniu oddaje wielkość życzliwości, a także nawiązuje do wielkości okazji, z której się obdarowuje. Najczęściej jednak wartość daru leży nie tyle w jego wartości materialnej, ile raczej w usposobieniu ofiarodawcy. Potwierdza to Jezus wskazując na przykład ubogiej wdowy ( Łk 21,1-3).

Zmartwychwstały Chrystus przynosi ludzkości dar najcenniejszy. Wyraża on nieskończoną miłość Boga do człowieka. Stąd wielkość tego daru jest niewypowiedziana, a jego trwałość nieprzemijająca. To dar życia wiecznego. Zwiastowanie daru wieczności przepełnia całą Ewangelię. Dzisiaj o tym darze przypominają liturgiczne czytania. Działalność misyjna Pawła i Barnaby owocowała nawracaniem się pogan. Żydzi reagowali na to zazdrością i bluźnierstwami, na co misjonarze odpowiedzieli: „Należało głosić Słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan”. Dar życia wiecznego został więc wzgardzony, bo nie uwierzono w jego realizm i wielkość. Poganie zaś przyjęli ten dar, radując się i uwielbiając słowo Pańskie.

Św. Jan w Apokalipsie kreśli dziś wizję niezliczonego „tłumu... stojącego przed tronem i Barankiem”. Bóg daruje im życie wieczne i czyni ich mieszkańcami nieba, co obrazowo wyrażają słowa: „Siedzący na tronie rozciągnie nad nimi namiot”. Rozbicie namiotu oznaczało bowiem zamieszkanie w nim. Wieczność będzie dla tłumu nadobfitym spełnieniem wszystkich pragnień, absolutnym zabezpieczeniem i pełnią radości.

Wreszcie sam Chrystus zapewnia: „Ja daję im życie wieczne”. Życie wieczne może darować Ten, który sam jest Wieczny. Przez Wcielenie Chrystus wszedł w historię ludzkości, a przez Zmartwychwstanie podniósł ją ku wieczności. Powróciwszy do Ojca, przetarł szlak, po którym każdy ma szansę ku Niemu zmierzać. Wieczność jest więc darem przygotowanym człowiekowi, ale wymagającym przyjęcia go. Dar tak wielki i absolutnie uszczęśliwiający nie przekreśla ludzkiej wolności – przez Zmartwychwstanie wolność skierowana została ku wieczności. Powróciwszy do Ojca, Jezus przetarł szlak, po którym każdy może ku Niemu zmierzać. Wieczność jest więc darem przygotowanym człowiekowi, ale wymagającym przyjęcia go.

Podjęcie paschalnego daru wieczności każe nam sięgać do Bożego Słowa. Ono z Przedwiecznego Ojca się rodzi, nie przemija i nie powraca, „zanim... pomyślnie nie spełni swego posłannictwa” (Iz 55,11). Przez kontakt ze Słowem Bożym rodzimy się do życia wiecznego. Dla wieczności rodzi nas chrzest, owo wejście na pielgrzymią drogę do domu Ojca. Sakrament pojednania pozwala zawsze do owczarni powracać. Eucharystia jest pokarmem, który na drodze do wieczności już tej wieczności nam udziela i już czyni nas jej uczestnikami. Stwierdza to sam Chrystus: „Kto spożywa Ciało Moje, ma życie wieczne”. Także każdy z pozostałych sakramentów ma sobie właściwe odniesienie do wieczności. Życie sakramentalne jest więc zwyczajnym, choć nie jedynym, sposobem przyjmowania daru wieczności. W parze z życiem sakramentalnym musi iść praktyczny wymiar codzienności. Ten zaś domaga się życia według Bożych przykazań i współpracy z łaskami sakramentalnymi.

Szczęście wieczne nie może karmić nadziei tylko indywidualnego człowieka. Obietnica daru wieczności musi stanowić treść ogłoszoną przez niego innym. Otwarci na najcenniejszy dar, wskazujmy na niego naszym bliźnim, zwłaszcza zaś zwiastujmy go tym, którym pojęcie życia wiecznego wykrzywiły, albo odebrały, niektóre współczesne poglądy, filozofie i praktyki, prawdziwemu chrześcijaństwu zupełnie obce.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Kwiecień 2024
N P W Ś C P S
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...