Sześć homilii
Ks. Artur Stopka
Już jako ministrant dawał się zauważyć. Zawsze tak manewrował, że był najbliżej księdza. W czasie Mszy św. i podczas spotkań, na wycieczce i podczas wspólnego sprzątania domu katechetycznego. Nikt się nie zdziwił, gdy już w pierwszej licealnej został szefem ministrantów, chociaż byli starsi od niego.
Po maturze poszedł do seminarium. I znów widać go było niemal zawsze w centrum. Parafianie, niekoniecznie złośliwie, mówili między sobą: ”Ten to daleko zajdzie. Może nawet biskupem zostanie. Zawsze potrafi się znaleźć na widoku”.
I chyba mieli rację. Po święceniach bardzo szybko zaczął robić ”karierę”. Biegle władający kilkoma językami, błyskotliwy, potrafiący dać sensowną radę przełożonym, z uzyskanymi w Rzymie literkami ”dr” przed nazwiskiem, szybko obejmował różne kurialne posady. Nie stronił od kamer i mikrofonów, jego twarz kojarzyli z nazwiskiem nawet ludzie dalecy od Kościoła.
Teraz już poważnie zaczęto o nim mówić jako o kandydacie do sakry. Koledzy rocznikowi zakładali się, którą diecezję obejmie.
Kilka lat temu spotkał przypadkowo biskupa z Afryki. Zniszczony chorobą duchowny długo patrzył na niego i nagle powiedział: ”Co ksiądz tutaj robi? To przecież nie jest księdza miejsce”.
Pół roku później wszystkich zaszokował. Poszedł do swojego biskupa i powiedział, że chce jechać na misje. ”Tam mnie potrzebują” - tłumaczył. ”A tu nie? Przecież twoja kariera dobrze się rozwija...” - biskup nie chciał się zgodzić. ”Tam mnie potrzebują” - powtórzył. Pojechał.
Pokora - jedna z siedmiu cnót głównych - nie polega na tym, aby mówić i myśleć o sobie źle. Pokora to właściwa ocena własnych możliwości, bez udawania gorszego, niż się jest. ”Kto jest pokorny, nie dziwi się swojej nędzy, ponieważ prowadzi go ona do większej ufności i wytrwania w stałości” - mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (2733). Kto jest pokorny, nie patrzy na innych z pogardą, nie ocenia od pierwszego wejrzenia, nie mówi ”ten jest matoł, a tamten głąb”. W błędzie są ci, którzy uważają, że pokora oznacza bierność wobec przeciwieństw, uleganie innym, rezygnację z własnego zdania i z własnych celów, przytakiwanie i przymilanie się innym. Niektórzy mówią: ”Pokorne cielę dwie matki ssie”. To cielę nie jest pokorne. Jest cwane, wyrachowane, pazerne i perfidne.
Człowiek prawdziwie pokorny nie tylko zna swoje miejsce w życiu, nie tylko wie, na co go stać i jakie cele może sobie postawić, ale także konsekwentnie do nich dąży, odrzucając fałszywe kompromisy, małoduszność, tchórzliwość, ustępowanie innym ”dla świętego spokoju”. Pokora nie dopuszcza egoizmu, prowadzi do zatroskania o innych. Bez niej nie ma miłości. Ani Boga, ani bliźniego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |