Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Pięć homilii
ks. Antoni Dunajski
Gdyby ktoś nas zapytał, jaki jest najbardziej charakterystyczny rys etosu chrześcijańskiego, co w sferze życia moralnego w sposób najbardziej czytelny wyróżnia chrześcijaństwo spośród innych systemów filozoficznych i doktryn religijnych, musielibyśmy przywołać fragment Chrystusowego Kazania na Górze, wzywający do wiary w sens etyki ośmiu błogosławieństw. Św. Paweł zauważył, że właśnie tym, co „głupie w oczach świata” posłużył się Bóg, aby losy tego świata odmienić.
Mądrzy mądrością tego świata wiedzą, że ubóstwo nie daje udziału w bogactwach ziemskiego królestwa. Nie wiedzą, co znaczy być „ubogim w duchu” i nie wiedzą, czym jest „królestwo niebieskie”.
Mądrzy mądrością tego świata nie mają wielu powodów do płaczu. Nie dostrzegają, że z ich powodu często płaczą inni. Pocieszają się wmawiając sobie, że... innym jest jeszcze gorzej.
Mądrzy mądrością tego świata uważają, że „swoje” trzeba wykrzyczeć, a milczenie odczytują jako oznakę kapitulacji lub braku elokwencji. Posiadają więc hektary, ale nie mają ziemi, bo nie potrafią się na niej zadomowić. Nie wiedzą, że tylko ludzie wewnętrznie wyciszeni – jak na przykład bracia ze wspólnoty w Taizé – są w stanie uczynić ziemię prawdziwym mieszkaniem ludzi.
Mądrzy mądrością tego świata twierdzą, że warunkiem sprawiedliwości jest własne nasycenie. Nie wiedzą, że tylko ci, których syci sama sprawiedliwość, są w stanie dostrzec głody innych i właściwie sycić inne swoje głody.
Mądrzy mądrością tego świata preferują sponsoring i filantropię, bowiem telewizja nie filmuje miłosierdzia. Zapominają, że ci, którzy „dostępują miłosierdzia”, zamiast patrzeć w kamerę, wolą patrzeć ludziom prosto w oczy.
Mądrzy mądrością tego świata nie wierzą w czystą, bezinteresowną miłość, więc nawet na miłości chcieliby zrobić interes. Dlatego tak trudno im spotkać Boga, który jest czystą, wolną od egoizmu Miłością.
Mądrzy mądrością tego świata są pełni niepokoju o swoją pozycję. Podejrzewając, że człowiek jest człowiekowi wilkiem, uważają, że swoją rację i swoje miejsce na ziemi trzeba wywalczyć. Nie wiedzą jeszcze, że napełniając nas swoją mądrością i uświęceniem, Chrystus jest w stanie napełnić nas również swoim pokojem.
Mądrzy mądrością tego świata frajerami nazywają tych, którzy „cierpią prześladowania dla sprawiedliwości”. Zamiast walczyć o nią, wolą ją konsumować. Chętnie oddając prześladowanym pierwszeństwo do nagrody w niebie, uważają, że – dla równowagi – przynajmniej na tym świecie powinni rządzić sami, ponieważ lepiej się do tego nadają.
To, co głupie w oczach świata, okazuje się mądre i sensowne w oczach Boga, a tych, którzy w oczach świata mogą uchodzić za frajerów, Chrystus nazywa „błogosławionymi”, a więc szczęśliwymi. Idąc drogą ośmiu błogosławieństw, chrześcijanie mają być świadkami prawdy, że udział w „królestwie niebieskim” wymaga zachowania odpowiedniego dystansu do dóbr materialnych, że płacz nie jest ostatnim głosem człowieka, że w rozgadanym świecie niezbędna jest cisza i milczenie, że sprawiedliwości nie wystarczy pragnąć, ale trzeba ją nieustannie czynić, że – podejmując dzieła miłosierdzia – sami tego miłosierdzia dostępujemy, że warunkiem poznania i oglądania Boga jest czystość serca, że pokój należy „wprowadzać” siłą ducha, a nie oręża. Prześladowania wyznawców „tej drogi” (por. Dz 9,2) są świadectwem, że świat już to świadectwo dostrzega, chociaż go nie rozumie.
Dlatego idąc drogą ośmiu błogosławieństw wyznawcy Jezusa Chrystusa mają świadczyć, że jest to nie tylko możliwe, ale że może być radosne: „Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |