Siedem homilii
Piotr Blachowski
Raj, o którym marzymy, to piękne plaże, palmy, ciepło, które pozwala korzystać z kąpieli w oceanie i kąpieli słonecznych. To nasze marzenia, które kontrastują z ziemskim życiem, pasmem udręk, chorób, nieprzyjemności, kłopotów. Czy to realne, by nasze życie nagle zmieniło się w wymarzony raj, w którym wszystko jest miłością, dobrem i radością?
I tak przybliżamy się do problemu wiary, która jest potrzebna do tego, by na ziemi żyć godnie, zaś w wieczności żyć w komunii z Bogiem, który nam pragnie dać tak wiele za tak niewiele, oczekując z naszej strony tylko miłości.
Jakże bym chciał, tak jak prorok Ezechiel, zrozumieć słowa Boga płynące do naszych serc i dusz: „Udzielę wam mego ducha po to, byście ożyli, i powiodę was do kraju waszego, i poznacie, że Ja, Pan, to powiedziałem i wykonam»” (Ez 37,14). Czy zastanawiając się nad usłyszanymi słowami, potrafimy dostrzec głębię tej obietnicy?
Z kolei św. Paweł w Liście do Rzymian tłumaczy, że nie odczytując woli Boga, sami skazujemy się na zatracenie i śmierć bez wiary i bez Chrystusa, a równocześnie daje nam naukę, którą trzeba zapamiętać na całe życie: „Jeżeli ... Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu, duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia.” (Rz 8,10)
Podsumowaniem powyższych słów jest ewangeliczny dialog Pana Jezusa z Martą przy grobie Łazarza. Pan Jezus czyni wiarę warunkiem swego zbawczego działania. Mówi: „Ja Jestem Zmartwychwstaniem i Życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby umarł żyć będzie.” I pyta Martę: ”Wierzysz w to?”. „Tak Panie! Ja mocno wierzę” – odpowiada Marta.
To samo pytanie zadaje Chrystus każdemu z nas. Jednak problem polega na tym, czy my chcemy i potrafimy usłyszeć to pytanie, czy jesteśmy świadomi tego, że wiara w Chrystusa jest warunkiem życia wiecznego.
Czasami słuchając Słowa Bożego, myślimy sobie, że to przecież teksty sprzed 2000 lat, więc w zasadzie nas nie dotyczą. A jednak słuchając z uwagą, mamy możliwość dostrzec, że Jezus dokonując znaków i cudów działał zawsze własną mocą, we własnym imieniu, ale równocześnie w najgłębszym zjednoczeniu z Ojcem.
Jego relacja z Bogiem Ojcem jest niepowtarzalna. Syn Boży wie, że zawsze będzie wysłuchany i że przez Niego Ojciec objawia swą chwalę, nawet wtedy, gdy ludzie w to wątpią i muszą być przez Niego przekonywani. Dzięki temu szczególnemu porozumieniu Pan Jezus występuje jako ten, który objawia Ojca. Tę tajemniczą wzajemną więź znajdujemy także w opisie sceny wskrzeszenia Łazarza. Wyjście Łazarza z grobu obudziło wiarę wielu tam obecnych. Jakie myśli wywołuje w nas to zdarzenie? Czy także budzi krzepiącą pewność nieśmiertelności?
Panie, pozwól nam usłyszeć i zrozumieć prawdę, którą nam codziennie przekazujesz, pozwól nam zrozumieć Twoje słowa codziennie do nas kierowane.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |