Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadeszła pora uczty (...) zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać.
Uważaj mnie za usprawiedliwionego - mówili. A ich słowa znaczyły: są ważniejsze rzeczy w naszym życiu, niż Ty. Z zaproszenia skorzystali inni: ubodzy, ułomni, niewidomi, chromi i ci, którzy tylko przechodzili w pobliżu, ale zdecydowali się wejść.
Jezus opowiada tę przypowieść w odpowiedzi na stwierdzenie: «Szczęśliwy ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym». Tak, to prawda. To wielkie szczęście. Ale nikt go pewnym być nie może, choćby był zaproszony. Nie dlatego, że Bóg zaproszenie cofnie, ale dlatego że ma prawo wybrać inne szczęście.
Każdego dnia wybieram między małym a większym szczęściem. Każdy wybór może być tym ostatnim...
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.