Boże, Ty zwarłeś wszystkie nakazy świętego Prawa w przykazaniu miłości Ciebie i bliźniego, spraw, abyśmy zachowując Twoje przykazania, zasłużyli na życie wieczne. Przez naszego Pana...
Z jednej strony Bóg, który tak bardzo tęskni za człowiekiem, że nie waha się nawet za niego umrzeć. Z drugiej człowiek, który także czasami tęskni za Bogiem i myśli w swojej „pobożnej pysze”, że może Go jakoś ubłagać, ugłaskać, ustawić swoimi czynami, swoim życiem. Tak, taki jestem, tacy jesteśmy. Choć wszystko mamy z łaski, wciąż staramy się, spinamy w sobie, żeby tylko „zapracować” na zbawienie. A to nie tak, nie tak... Bóg już dał mi wszystko, co tylko mógł, już to mam, choć z drugiej strony wyczekuję pełni posiadania Jego samego, pełni Jego we mnie. A jak w ten nurt wpisuje się dzisiejsza kolekta? Na pierwszy rzut oka promuje podejście ekonomiczno – handlowe do Boga: ja Tobie (oczywiście z Twoją pomocą, tak) dobre życie – Ty mi życie wieczne, ale... Tu jest coś głębiej, coś większego. Popatrz jaką drogą idzie ta modlitwa: od świętego Prawa do przykazania MIŁOŚCI i dalej do przykazań Boga. Co jest w centrum? Tak, tak – właśnie MIŁOŚĆ; nic innego nas nie zbawia, jak miłość Boga do mnie. Ona i tylko ona. I tylko miłość mi pozostaje, bo jak zauważył Jan Paweł II, jeżeli coś warto robić na tym świecie, to właśnie to jedno – miłować...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |