Najkrócej? Siedzący to otwarty na nowość spokojny słuchacz.
Z cyklu "Znaki wiary"
Siedzieć można na różne sposoby. Nawet pomijając związane z tym słowem konotacje więzienne ;-) Z nogami zgiętymi, skrzyżowanymi czy wyprostowanymi. Prostując plecy albo je pochylając. Wszystkie te sposoby łączy to, że w postawie siedzącej ciężar ciała opiera się głównie na pośladkach. Ot, codzienność, nad którą raczej się nie zastanawiamy. Miałaby mieć jakieś inne znaczenie niż to czysto praktyczne, że bywa wygodniejsza od stania? Sęk w tym, że każda postawa ciała, każdy gest, coś komunikują, coś wyrażają. Często więcej niż słowa. Nieraz zadając też kłam werbalnym deklaracjom. Każda postawa ciała sprzyja też takiemu czy innemu „nastrajaniu się” wewnętrznemu. Warto to wszystko zauważać.
Siedzieć to lekceważyć? Może być i tak. Zazwyczaj jednak znaczy „jestem spokojny”. Czy to czekając na rozwój wypadków czy to słuchając, czy pracując. Ot, tacy kibice na stadionie. Mają (zazwyczaj) do dyspozycji miejsca siedzące. I gdy na boisku niewiele się dzieje, raczej siedzą. Gdy jednak emocje wzrastają, zaczynają wstawać. Albo na chwilę, gdy chodzi o jakąś podbramkową akcję, albo na dłużej, gdy emocje związane np. z obawą o wynik meczu siedzieć już nie pozwalają. Bo siedzenie i gwałtowne emocje to coś, co do siebie nie pasuje. Ciało niemal automatycznie dostosowując się do tego, co dzieje się w głowie i sercu domaga się, by wstać.
Albo w sytuacji kłótni. Usiąść w kłótni prawie zawsze oznacza mniejsze emocje. Zaś gdy kłótnia rozpoczęła się gdy adwersarze siedzieli, zaczyna ich nosić i próbują wstać. No, chyba że to zaproszeni do telewizyjnego studia goście, którzy wiedzą, że wstać nie wypada. Wtedy emocje wyraża mocniejsza niż zwykle gestykulacja. Bo postawa siedząca i gorąca kłótnia to coś, co trudno ze sobą pogodzić.
Siedzieć znaczy więc najpierw być spokojnym. Przynajmniej w miarę spokojnym. To zrelaksować się, ale i być gotowym do wymagających skupienia zadań. W tym do słuchania. Znaczy więc też być gotowym na nowe przemyślenia, na rewizje własnych poglądów, na dialog. Nie chodzi nawet o to, że przez przyjęcie takiej postawy świadomie to właśnie chcemy wyrazić. Tak po prostu jest. Tak intuicyjnie postawa siedząca jest odbierana. I przez nas i przez innych. Także w tradycji biblijnej. Korzystają z tego niektórzy nauczyciele; stojąc, gdy trzeba klasę uspokoić, siadając, gdy już uspokojeni mają się poczuć niezagrożeni żadną uwagą ze strony nauczyciela i skoncentrować się na temacie lekcji.
I tak trzeba też spojrzeć na postawę siedzącą jako znak modlitewny. To nie jest (albo niekoniecznie jest) lekceważenie świętości. To przyjęcie postawy, w której, uspokajając się, odkładając na bok codzienne problemy, jak biblijny Samuel, deklarujemy „Mów Panie, bo sługa Twój słucha”. Otwieramy się na Boga, na to, co proponuje, gotowi to spokojnie, bez gorączki, chłonąć i trawić.
To pewnie mało istotne, ale w Ewangeliach Jezus dość często naucza... siedząc. Tak, siedząc. Na przykład wygłaszając Kazanie na górze. To niekoniecznie jakaś aluzja do katedry czy nawet tronu, z których przemawia się na siedząco. Ma się raczej wrażenie jakby Jezus chciał, by słuchający Go nie odbierali Jego wymagającego nauczania jako aktu jakiejś agresji wobec nich. By czuli się spokojni i w ten sposób łatwej mogli skupić się na tym, co Jezus mówi, a nie ewentualnych domysłach co do Jego emocji.
Najpiękniejszą chyba ewangeliczną sceną, w której to słuchacze Jezusa siedzą, jest wydarzenie cudownego rozmnożenia chleba. Charakterystyczne: ewangeliści podkreślają, że Jezus kazał tłumom usiąść. Rozgrywał się wielki cud, a ich miały nie ponosić emocje; mieli zająć się – jakże prozaicznie – jedzeniem i na siedząco dziękować Bogu za ten niezwykły dar.
Tak, siedzieć przed Bogiem, to przed Nim się uspokoić; to być gotowym do słuchania, gotowym na nowe przemyślenia. I tak chyba powinniśmy przeżywać te chwile naszej modlitwy – zarówno indywidualnej jak i podczas liturgii – kiedy siedzimy. Oto jestem przed Bogiem, nic mi nie grozi, jestem gotowy uważnie Go słuchać. Moje serce wypełnia pokój, jestem szczęśliwy.
***
Jeśli czegoś i w tym tekście brakowało, dopisz sam...
Poprzednie odcinku cyklu znajdziesz po adresem: https://liturgia.wiara.pl/wyszukaj/tag/9208.ZNAKI
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |