Dokonuje się dla nas rzecz niepojęta

Z ks. Romanem Stafinem, doktorem teologii, próbujemy lepiej zrozumieć poszczególne części Mszy św.

Po aklamacji wiernych ma miejsce modlitwa zwana anamnezą, tzn. pamiątką (ofiarniczą): „Wspominając, Boże, zbawczą mękę Twojego Syna, jak również Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, oraz czekając na powtórne Jego przyjście, składamy Ci wśród dziękczynnych modłów tę żywą i świętą ofiarę” (Trzecia modlitwa eucharystyczna). Kapłan, podejmując myśli zawarte w aklamacji wiernych, wspomina czyny zbawcze Chrystusa; to za mało powiedziane – one tutaj, w tym momencie, się urzeczywistniają; tu, na ołtarzu jest Chrystus obecny w swojej ofierze krzyżowej, w swoim zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. Prawdy, które wyznajemy, stają się rzeczywistością!

My, uczestnicząc we Mszy Świętej, jesteśmy z całym Kościołem w to dzieło zbawcze Chrystusa włączeni. Dokonuje się dla nas rzecz niepojęta, ale najprawdziwsza i najgłębsza: Oto Boży Syn ofiaruje się swojemu Ojcu i włącza nas w ten dar!; oto stajemy się na nowo Jego braćmi i siostrami, i zarazem dziećmi jednego Ojca!

W ten sposób ofiara Mszy Świętej przebóstwia nas na nowo, ponieważ Chrystus daje nam swoje życie. W ten sposób buduje się zarazem Kościół, który jest Jego Ciałem. Dlatego też w dalszej części Trzeciej modlitwy eucharystycznej kapłan modli się: „Wejrzyj, prosimy, na dar Twojego Kościoła i przyjmij ofiarę, przez którą pojednałeś nas ze sobą. Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie”. Ta modlitwa jest zarazem prośbą o owoce Komunii Świętej; nosi ona nazwę epiklezy komunijnej.

W ofiarę Chrystusa włączana jest ofiara Kościoła, a w jej ramach ofiara każdego z nas. Tę prawdę wyrażają słowa modlitwy, którą kapłan odmawia w dalszej części Mszy Świętej: „Wejrzyj, prosimy, na ofiarę Twojego Kościoła i przyjmij ofiarę, przez którą pojednałeś nas ze sobą. Spraw, abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie. Niech On nas uczyni wiecznym darem dla siebie”. Być jednym ciałem w Chrystusie, być jedną duszą w Chrystusie, w rodzinie i w Kościele – oto owoc Mszy Świętej! Ta jedność jest możliwa przez „bycie darem” dla drugiego, przez składanie ofiary z siebie, przez poddanie własnego „ja” dobru drugiej osoby.

Znamy dobrze okoliczności śmierci w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu św. Maksymiliana Marii Kolbego, ale mówiąc o owocach ofiary Mszy Świętej, warto raz jeszcze spojrzeć na tę wyjątkową postać. 14 sierpnia 1941 roku, po dwóch tygodniach pobytu w bunkrze głodowym, został on uśmiercony zastrzykiem fenolu. Oddał życie za ojca rodziny, który skazany na śmierć, wołał: „Ach, moja biedna żona, moje biedne dzieci”. Ojciec Maksymilian nie wahał się; poszedł za niego do bunkra głodowego. Przeogromna była jego miłość do bliźniego. Ogarnięty niezmierzoną miłością Chrystusa do ludzi, stał się Jego odbiciem.

Oto tajemnica ludzkiej ofiary, wypływająca z tajemnicy ofiary krzyżowej Chrystusa, uobecnianej w każdej Mszy Świętej!

Oto wielka tajemnica wiary!

Czy z mojego uczestnictwa w Eucharystii wypływa gotowość do „bycia darem” dla drugiego człowieka, z którym żyję na co dzień, w rodzinie, w sąsiedztwie, w miejscu pracy? Tylko na tej drodze, na drodze stawania się darem, wyrasta dobro dla innych i zarazem dobro, które może uczynić mnie samego szczęśliwym.

Czy potrafię tę prawdę zrozumieć, czy potrafię ją przyjąć, czy potrafię nią żyć, skoro tak wielu wokół mnie chce tylko brać? Tak, to jest możliwe, ale tylko mocą wiary w Tego, który przez swoją ofiarę zbawił i uszczęśliwił świat.

Oto wielka tajemnica wiary!

Ks. Marian Balicki, poeta, w wierszu pt. Jak Cię zrozumieć, Tajemnico?, pisze tak:

„Jak Cię zrozumieć,
Tajemnico
serca
otwartego mieczem
Biało-czerwony strumieniu
płynący Słowem czasu
[…]
Tajemnico Chleba
[…]
jak Cię zrozumieć, Tajemnico
Boga
i człowieka
Zginam kolano
i milczę”.

Zgięcie kolana i milczenie, to zapewne najgłębsze i najlepsze przeżycie tego, co dokonuje się we Mszy Świętej!

Modlitwa siostry Faustyny (przed Komunią Świętą):

„[Jezu], Ty jesteś samą miłością. Całe niebo od Ciebie się zapala i napełnia się miłością. A więc pożąda Cię dusza moja, jak żąda kwiat słońca. Jezu, przyjdź śpiesznie do mojego serca, bo widzisz jak kwiat rwie się ku słońcu, tak serce moje ku Tobie. Rozchylam kielich swojego serca na przyjęcie Twojej miłości […]. Jezu, zabierz moją miłość z serca, a wlej w nie swoją miłość. Miłość gorącą i promienistą, która umie nieść ofiarę, która umie całkowicie zapomnieć o sobie” (Dz. 1808-1809).


Powyższy fragment rozważań pochodzi z książki tarnowskiego kapłana ks. Romana Stafina "Skarb Kościoła", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Diecezji Tarnowskiej "Biblos" w 2020 roku. Można ją kupić TUTAJ.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Listopad 2024
N P W Ś C P S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
Pobieranie... Pobieranie...