W zadziwiający sposób znak wina łączy w sobie pokój i radość z cierpieniem.
Z cyklu "Znaki wiary"
Chleb i wino. Pod tymi dwoma postaciami pozostał z nami Chrystus. Chleb to pokarm najbardziej podstawowy. Dzielenie się nim jest znakiem przyjaźni. A jako że powstaje z wielu małych ziaren, jest też pewnym znakiem jedności Kościoła – liczni tworzymy jedno ciało. Mowa o tym była w jednym z ostatnich odcinków cyklu. Dlaczego jednak wino?
Podobnie jak w przypadku chleba trzeba odpowiedzieć „nie wiemy; to decyzja Boga”. Możemy jednak zastanawiać się nad wymową tego znaku. A znak to dość... hm... powiedzmy, że ambiwalentny. Łączący w sobie przeciwieństwa. I w zaskakujący sposób pasujący do tego, czym jest Eucharystia: wspominaniem śmierci dającej życie.
Beztroski pokój i radość
Wino to chyba w Biblii chyba w pierwszym rzędzie symbol dostatku, pokoju i radości. Można wręcz powiedzieć, że nawet pewnej beztroski. Piękną ilustracją tej tezy jest na przykład proroctwo Ozeasza (14), który mówią o przyszłym powodzeniu Izraela zapowiada.
I wrócą znowu, by usiąść w mym cieniu,
i zboża uprawiać będą,
winnice sadzić, których sława
będzie tak wielka, jak wina libańskiego.
Podobnie w wołaniu psalmisty (Ps 14) wysławiającego Boga za troskę o człowieka.
Każesz rosnąć trawie dla bydła
i roślinom, by człowiekowi służyły,
aby z roli dobywał chleb
i wino, co rozwesela serce ludzkie,
by rozpogadzać twarze oliwą,
by serce ludzkie chleb krzepił.
Hodowla winorośli, podobnie zresztą jak w ogóle cała uprawa ziemi, potrzebuje pokoju. Z dość oczywistych powodów. O ile stada można od biedy gdzieś przed wojną przepędzić i ukryć, o tyle ziemia jest gdzie jest. Gdy przychodzą walczące ze sobą armie nie da się ich ochronić przed stratowaniem. A gdy jeszcze zwycięskie wojska celowo niszczą i podpalają... Tyle że na przykład do uprawy zbóż czy warzyw tego czasu nie potrzeba zbyt wiele. W warunkach Ziemi Świętej plony można zbierać kilka razy do roku. Z winoroślami gorzej. Zanim przynoszą jakąś sensowną ilość owoców mijają lata. Stąd wyrabiane z winogron wino jest znakiem czasów stabilizacji: czasów pokoju dostatku. Czasów, w których bez większych trosk można cieszyć się codziennością.
Nic więc dziwnego, że gdy w Biblii pojawiają się zapowiedzi czasów pomyślności, przywoływany jest obraz rozkoszowania się smakiem wina czy uczt. Ot, w wyzyskiwanej między innymi dla egzegezy cudu w Kanie Galilejskiej zapowiedzi Izajasza (25):
Pan Zastępów przygotuje
dla wszystkich ludów na tej górze
ucztę z tłustego mięsa, ucztę z wybornych win,
z najpożywniejszego mięsa, z najwyborniejszych win.
Zedrze On na tej górze zasłonę,
zapuszczoną na twarz wszystkich ludów,
i całun, który okrywał wszystkie narody;
raz na zawsze zniszczy śmierć.
Wtedy Pan Bóg otrze
łzy z każdego oblicza
odejmie hańbę od swego ludu
na całej ziemi,
bo Pan przyrzekł.
Wino należało też do tych pokarmów, które składane były w ofierze Bogu w jerozolimskiej świątyni. O tak zwanej ofierze ustawicznej tak rozporządzono w Księdze Wyjścia (29)
(...) Do pierwszego baranka dodasz dziesiątą część efy najczystszej mąki, zaprawionej czwartą częścią hinu wyciśniętej oliwy, a jako ofiarę płynną złożysz wino w ilości czwartej części hinu. A drugiego baranka ofiarujesz o zmierzchu z taką samą ofiarą z pokarmów i taką samą ofiarą z płynów jak rano, jako miłą woń na ofiarę spalaną dla Pana. To będzie ustawiczna ofiara całopalenia składana z pokolenia w pokolenie u wejścia do Namiotu Spotkania przed Panem, gdzie będę się spotykał z tobą, aby rozmawiać.
Nie brak oczywiście w Biblii tekstów ganiących hulaszczy tryb życia, potępiających pijaństwo. W symbolice liturgicznej chodzi jednak zdecydowanie o wino jako znak pokoju, dostatku i radości; beztroskiego wręcz życia.
Leczące cierpienie i próba
Jest jednak też w Biblii wino symbolem... cierpienia. Zaskakująca dwoistość symboliki, prawda? Ale tak jest. Ta symbolika wina związana jest ze sposobem, w jaki się je produkuje. Wiadomo, winogrona trzeba zmiażdżyć, muszą puścić sok. Można to zrobić depcząc winogrona w zbiornikach beczkopodobnych, można do tego celu użyć nieskomplikowanych urządzeń. Pracy tej zawsze w mniejszym czy większym stopniu towarzyszy rozpryskiwanie się soku. A że winogrona bywają czerwone, skojarzenie z przelewaniem krwi, ba, wręcz ze zbrodniczym i obłąkanym nurzaniem się w niej w chwilach zaślepienia żądzą zniszczenia – nieuniknione.
Najbardziej chyba znanym fragmentem odwołującym się do tej symboliki jest apokaliptyczna scena sądu Bożego (Ap 14)
I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie,
i on miał ostry sierp.
I wyszedł inny anioł od ołtarza,
mający władzę nad ogniem,
i donośnie zawołał do mającego ostry sierp:
„Zapuść twój ostry sierp
i poobcinaj grona winorośli ziemi,
bo jagody jej dojrzały!”
I rzucił anioł swój sierp na ziemię,
i obrał z gron winorośl ziemi,
i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu - ogromnej.
I wydeptano tłocznię poza miastem,
a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni,
na tysiąc i sześćset stadiów.
W tym samym rozdziale, tylko wcześniej, mamy scenę, w której picie wina oznacza konieczność znoszenia wielkiego cierpienia.
A inny anioł, trzeci, przyszedł w ślad za nimi, mówiąc donośnym głosem:
«Jeśli kto wielbi Bestię, i obraz jej,
i bierze sobie jej znamię na czoło lub rękę,
ten również będzie pić wino zapalczywości Boga
przygotowane, nierozcieńczone, w kielichu Jego gniewu;
i będzie katowany ogniem i siarką
wobec świętych aniołów
i wobec Baranka.
Picie wina bywa więc też symbolem cierpienia. A że pije się z kielicha, symbolem cierpienia stało się także to naczynie. Niekoniecznie zresztą cierpienia które jest karą. Nieraz chodzi o próbę. Mówi Jezus w Ogrójcu (Mt 26):
"Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich. Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty niech się stanie!"
W chwili aresztowania powie do Piotra (J 18):
Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?
Zresztą i wcześniej do tej symboliki Jezus się odwołuje. W scenie, gdy matka Jana i Jakuba prosi przywileje dla swoich synów Jezus mówi:
„Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?” Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. On rzekł do nich: „Kielich mój pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował”.
Wino, kielich, są więc tez symbolem cierpienia. Zarówno tego będącego karą, jak i próbą ze strony Boga.
Z wielu jedno
Warto zauważyć jeszcze jeden wymiar symboliki wina. Występuje on w zasadzie głównie w liturgii. Analogicznie jak symbolika chleba wypieczonego z mąki wytworzonej z wielu ziaren, tak i wino, powstałem z soku wielu winogron, jest symbolem zjednoczenia wierzących w jednym Kościele. I podobnie jak w symbolice dzielenia się chlebem, tak i symbolika wspólnego picia na uczcie wina jest także znakiem braterstwa, przyjaźni.
Ciekawa i wieloznaczna jest więc symbolika wina i wspólnego picia go podczas uczty. Na Eucharystii, gdy staje się Krwią Chrystusa jest nie tylko znakiem Jego zbawczej męki. W zaskakujący sposób wskazuje jednocześnie na obiecywane przez Boga w królestwie niebieskim pokój i radość, ale jest również przypomnieniem, że do tego królestwa nieraz trzeba dojść drogą próby jaką jest cierpienie. No i jest w przyjmowanej Komunii – czyli po łacinie Wspólnocie – znakiem zjednoczenia. Nie tylko nas, ludzi z Bogiem ale i wszystkich nas ze sobą w jednym Kościele.
-------------------------
Jeśli czegoś Ci tu brakowało, dopisz sam
Wszystkie odcinku cyklu znajdziesz po adresem: https://liturgia.wiara.pl/wyszukaj/tag/9208.ZNAKI
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |