Bez słów, bez myślenia. Po prostu trwać w Bogu. Jak Jezus w Getsemani. Całym sobą - duszą i ciałem.
Przed tygodniem ks. Roman Stafin uczył nas modlitwy milczenia. Dziś proponuje zrobić krok dalej i tłumaczy, czym jest modlitwa serca. Pamiętając, że każda modlitwa jest wyrazem tęsknoty za zjednoczeniem z Bogiem i kojeniem tej tęsknoty, w modlitwie serca chodzi przede wszystkim o spotkanie z Bogiem i trwanie w miłości w Nim całym sercem, całym sobą - ciałem i duszą.
Czym jest modlitwa serca? "Jest to bycie przed Bogiem, w prostocie i głębokim milczeniu wewnętrznym, bez słów, bez myślenia, bez wyobraźni, otwierając Mu najbardziej intymne wnętrze naszego jestestwa i starając się tylko miłować. To trwanie w miłości przed Bogiem, a właściwie trwanie w miłości w Bogu, bo przecież On wypełnia moje serce" - wyjaśnia ks. Stafin.
Trudna sprawa, ale obrazem przybliżającym taką adorację Boga może być matka siedząca przy łóżeczku śpiącego dziecka, które zasnęło. Patrząca na nie z miłością, bez słów, bez myślenia, widać miłość na jej twarzy, w jej oczach, na jej uśmiechniętych wargach. Matka trwa w miłości przy dziecku.
Jak wyjaśnia kapłan, takie trwanie przed Bogiem sercem w miłości jest możliwe dzięki Duchowi Świętemu, którego otrzymaliśmy w dniu chrztu św. Wystarczy stworzyć ku temu warunki. Usiąść w ciszy, przeczytać słowo Boże, odnieść je do swojego życia, no i słuchać, a potem trwać w miłości przed Panem.
Tak modlili się wszyscy święci. Tak modlił się też Jezus w Getsemani. Prosi Ojca, by ustrzegł Go przed cierpieniem, ale zaraz po tym dodaje: "Lecz nie to, co ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]".
"Jeśli nasza modlitwa serca jest autentyczna, winna właśnie zmierzać do wyznania: »Nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie«. Nie ma prawdziwej modlitwy serca, gdy nie ma autentycznego pragnienia szukania i wypełnienia woli Bożej" - poucza ks. Stafin.
Zaznacza przy tym, że modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym ukazuje nam jeszcze jedną cechę modlitwy sercem: jej intensywność i ciągłość, nieustanność. Nie bez znaczenia jest także nasza postawa ciała. Ewangeliści piszą, że Jezus w Ogrojcu "upadł na ziemię i modlił się" (Mk 14,35); "upadł na twarz i modlił się" (Mt 26,39); "upadł na kolana i modlił się" (Łk 22,41). Jezus modlił się całym sobą, ciałem i duszą - zwraca uwagę ks. Stafin.
Zauważa, ze taka modlitwa może wydawać się bardzo trudna, a w gruncie rzeczy jej sedno i piękno tkwi w prostocie. Taka modlitwa potrafi zmieniać nasze życie, przekłada się na postawę wobec innych ludzi, także naszych bliskich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |