Prawdziwy cud łaski

Kard. Angelo De Donatis, Penitencjarz Większy, wyjaśnia zasady udzielania odpustów podczas Jubileuszu 2025 roku.

W świecie naznaczonym cielesnością trudno sobie wyobrazić, że można uzyskać korzyści dla duszy. Jednak odpust przypomina wszystkim, że istnieje wymiar wewnętrzny, który należy pielęgnować...

Dziś pilniejsze niż kiedykolwiek jest  ponowne odkrycie wymiaru duchowego, w kontekście stawiania na pierwszym miejscy pragnienia ciała tak bardzo, że czasem można odnieść wrażenie zamknięcia w sprawach ziemskich i całkowitej niezdolności wzniesienia oczu ku niebu. Odpust jest cennym narzędziem, pomagającym nam odkryć na nowo ten duchowy wymiar.

Myślę o odpustach łatwych do zastosowania każdego dnia poprzez proste praktyki. Na przykład odmówienie krótkiej modlitwy, wykonanie drobnego gesty pokutnego, poświęcenie krótkiej chwili na przeczytanie fragmentu Pisma Świętego. wszystkie te akty, z którymi związany jest odpust cząstkowy, jak przewiduje Enchiridion indulgentiarum, pomagają nam zachować harmonię serca z sercem Jezusa nie rozpraszając się licznymi zajęciami danego dnia. Tym bardziej dotyczy to odpustu zupełnego, związanego z Jubileuszem. Posłużmy się obrazem pielgrzymki, nierozerwalnie związanej z praktykami jubileuszowymi: wychodzimy na tę drogę podejmując (nawet fizycznie) doświadczenie nawrócenia, reorientacji swego życia w stronę świętości.

Ale czy odpust związany jest jedynie z aspektem duchowym?

Praktyka odpustów pozwala łączyć we wspaniałej syntezie dwa wymiary osoby: duchowy i cielesny. Uproszczeniem byłoby preferowanie wyłącznie aspektu duchowego, ignorującego potrzeby fizyczne i materialne, jakie mają wszyscy. Mądrość Kościoła zawsze uczyła właściwej równowagi między tymi aspektami, stąd nieprzypadkowo w Zasadach uzyskiwania odpustów w Roku Świętym, wydanych przez Penitencjarię Apostolską, mowa jest także o uczynkach miłosierdzia wobec ciała, jakie czynić będziemy dla naszych braci. W ten sposób będziemy mogli urzeczywistnić pragnienie papieża Franciszka, by "stać się namacalnym znakiem nadziei dla wielu braci i sióstr, żyjących w trudnych warunkach" (SNC, 10).

Dlatego uczynki pokutne obejmują także przynajmniej jednodniową abstynencję od błahych rozrywek "rzeczywistych, ale także wirtualnych, jakich doświadczamy w mediach i sieciach społecznościowych"?

Oderwanie się na pewien czas od wielu naszych, czasem zbędnych, zajęć i niezliczonych bodźców, jakie proponuje nam współczesne społeczeństwo, zwłaszcza za pośrednictwem urządzeń cyfrowych i sieci społecznościowych, z których trudno nam zrezygnować, oznacza zatrzymanie się i ponowne odkrycie tego "jednego co trzeba", na które wskazał Jezus: "Marto, Marto, troszczysz się i martwisz o wiele, a potrzeba tylko jednego. Maria wybrała lepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona" (Łk 10,41-42). Tego bardzo pożytecznego ćwiczenia, praktyki pokutnej, nie należy rozumieć jako celu samego w sobie: ona ma pozwolić nam skierować wzrok na Chrystusa z pominięciem wszystkiego innego. Upragnionym celem odkryci ciszy i własnego wnętrza nie jest bowiem jałowe wycofanie się, ale uczynienie zdolnym do spotkania z Tym, który przychodzi do naszego serca, by nim żyć. Nasza wewnętrzna cela - jak wielu świętych i mistyków wskazywało na naszą intymność - stanie się w ten sposób "świętymi drzwiami", szeroko otwartymi na niebo.

To także szansa na odzyskanie czasu, zbyt często przez nas źle wykorzystywanego?

Powstrzymanie się od błahych rozrywek jest także zaproszeniem do przywrócenia wartości czasowi. To jedyne dobro, jakiego nie można kupić.

Często narzekamy, że nigdy nie mamy czasu na modlitwę, ani na bycie sam na sam z Panem. Ale jeśli zastanowimy się, ile minut w ciągu dnia marnujemy, zdamy sobie sprawę, jak moglibyśmy inaczej zarządzać swoim czasem i ile chwil poświęcić Bogu i bliźnim!

Odpust zupełny ma także wartość dla dusz w czyśćcu cierpiących?

Teologiczną podstawa odpustów jest nauka o communio sanctorum (świętych obcowaniu), gdyż czerpią one z niewyczerpanego skarbca łask, jakim są zasługi Chrystusa, Dziewicy Maryi oraz wszystkich męczenników i świętych, zamieszkujących dwutysiącletnią historię odpustów w Kościele, będącą swego rodzaju wymianą dóbr duchowych. To połączenie Kościoła pielgrzymującego na ziemi z Kościołem triumfującym w niebie, otwartym także na Kościół oczyszczający się, tworzony przez ochrzczonych, którzy muszę jeszcze przejść drogę oczyszczenia, zanim osiągną pełną wizje uszczęśliwiającą. Kościół zatem od początku przewidział możliwość skorzystania z odpustu nie dla siebie, ale dla osoby zmarłej. Jest to najwyższy gest pobożności i miłości, nie kolidujący z wolnością osobistą - odpust można uzyskać tylko dla siebie lub za wiernego zmarłego, a nie za innego jeszcze żyjącego człowieka, który jako stworzony i wolny może osobiście wybrać i przyjąć - lub nie - dar miłosierdzia, tworzący więź z tymi, którzy nie mogą już zasłużyć na niego na ziemi.

_________________________________

Wywiad ukazał się na stronie Penitencjarii Apostolskiej. Tłumaczenie własne wiara.pl/xwl

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Czerwiec 2024
N P W Ś C P S
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...