Modlitwa inspirowana Psalmami.
Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.
Nie są to słowa ani nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.
Z mądrości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę… Im więcej wiemy o świecie, o mechanizmach przyrody, o tym, co kryje daleki wszechświat, tym bardziej godny podziwu jawi nam się ten, który go stworzył. To nie prawda, że nauka (dokładniej: nauki przyrodnicze) przeczy istnieniu Boga. Wręcz przeciwnie. Nie może zbadać Boga, bo jest poza jej zasięgiem, ale bada przecież Jego dzieło. I odkrywa mądrość, zmyślność i wielkość Stwórcy…
Wiele razy, Boże, mój i całego wszechświata Stwórco, podziwiałem Twoje dzieło. I podziwiać nie przestaję. Ciągle zaskakuje mnie, że to, co takie zwyczajne i takie proste, potrafi być tak piękne. Promień słońca między drzewami, szmer strumienia, widok na niekończące się pasma gór albo i na odległe równiny… Jeden dzień, pamiętasz, był jednak dla mnie wyjątkowy. Wtedy, gdy w mgle, zimnie i wietrze miotącym coraz nowe kryształki lodu, tak niemiłosiernie całe pół dnia marzłem na stoku niewielkiej w sumie góry, mozolnie pnąc się ku jej szczytowi. To było takie nic – kilka kilometrów od ciepłego schroniska, kilkaset metrów w linii prostej od wygodnych ścieżek... Dla mnie był to jednak taki wielki, obcy i niegościnny świat… Tak niewiele trzeba było, bym czuł się zagubiony. A to przecież było nic w porównaniu z potęgą wszystkiego innego, co stworzyłeś…
Dziękuję, że zobaczyłem wtedy, jak żałośnie maleńki wobec Ciebie jestem. I dziękuję, że taki maleńki, dla Ciebie jednak tak wiele znaczę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |