Ludzie by sobie już odpuścili. Ile razy można o kogoś walczyć? Ile zaangażowania można wkładać, nie widząc owoców? A Bóg trwa przy swoim. Bez wytchnienia wysyłał proroków – mówi Pismo. Bóg, który nie pozwala odpocząć ani sobie, ani tym, których posyła. Przyznajmy – jako szef firmy byłby straszny w swoim zaangażowaniu, by jednak uratować tych, którzy po ludzku na to nie zasługują. Zupełnie nie do przyjęcia! Ale nie jest szefem firmy. Jest Ojcem, który szuka dzieci. Jest Ojcem, który wysyła na poszukiwanie ich braci i siostry.
Gdyśmy Mu ciągle ginęli posłał Syna, by nas odnalazł. I On nie odmówił. Trzeba było, by został wywyższony na drzewie. Trzeba było – by nikt z nas nie umarł. By każdy miał życie.
Każdy z nas jest tym odnajdywanym. Szukanym bez wytchnienia. Bóg ciągle wysyła do nas ludzi –i wysyła swojego Syna. Wysyła także nas. Czy można powiedzieć: mam już dość ratowania brata? Już wystarczy? Nie zasługuje?
A ja zasługiwałam?
Odpowiadam na Słowo
Rozejrzę się wokół siebie: czy jest ktoś, o kogo już przestałem walczyć? Z kogo zrezygnowałem, przekreśliłem? Spróbuję dziś jeszcze raz, tak jak potrafię – modlitwą, słowem, czynem – przynieść mu Boga.
Co mówi Duch...
Jest rzeczą właściwą, że to świeckim, choć nie wyłącznie im, przypadają powinności i zajęcia świeckie. Gdy zatem, indywidualnie czy grupowo, działają jako obywatele tego świata, niech nie tylko zachowują prawa właściwe każdej dziedzinie, lecz także starają się osiągnąć prawdziwą biegłość w tym, co robią. Niech chętnie współpracują z ludźmi zmierzającymi do tych samych celów. Uznając wymagania wiary i obdarzeni jej mocą, winni bez wahania, kiedy zajdzie potrzeba, podejmować nowe inicjatywy i je realizować. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym; Gaudium et Spes 43
Przeczytaj komentarze | 1 | Wszystkie komentarze »
Ostatnie komentarze:
"Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili."
Ef 2,4-10
Radosna nowina, że do piękna i dobra zostaliśmy powołani mimo naszych ułomności.
Dlatego wciąż trzeba powstawać, by czynić choćby to najmniejsze dobro, na miarę naszych sił i możliwości.
Adamie, gdzie jesteś?
Boże Jedyny, okaż swe miłosierdzie, byśmy nie zginęli!
wszystkie komentarze >
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.