Post, który wybrałeś, zachowaliśmy, wiesz o tym. Rwaliśmy kajdany zła, szarpaliśmy więzy niewoli. Spójrz na nas. Rany na Twoich rękach i stopach są podobne do tych, które ponieśliśmy sami – z miłości, dlatego, że nie odwróciliśmy się od współziomków. A teraz, teraz mamy świętować wśród nich. Wśród nierozumiejących, że stało się coś niesłychanego. Wśród pokonanych i słabych. Wśród weselących się, ale nie z Twojego powodu.
Dlatego potrzebujemy Twego zmartwychwstania. Nie tylko dlatego, że umrzemy, ale także dlatego, że umierają ci, których kochamy. Dlatego że ich radość gaśnie, okazuje się pusta i nietrwała. Dlatego że pewne rzeczy nie powinny się zdarzać, a dzieją się co dzień.
Pamiętamy wszystkie Twoje obietnice. Jesteśmy tu, otwieramy usta, wyciągamy ręce.
Wierzymy.
Czytania mszalne rozważa Katarzyna Solecka
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.