Miło jest siąść z przyjaciółmi przy zastawionym stole i toczyć beztroskie rozmowy. Wstawać rano i martwić się tylko o drobiazgi. Móc pójść w góry i sycić swoje oczy ich surowym pięknem. Czego więcej od życia potrzeba?
„Zalecam przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością” – pisze Paweł to Tymoteusza. Rozumiem go. Taki ciche i spokojne życie to rzecz lepsza niż przysparzające wielu trosk bogactwo albo budząca niepokój o aktualną pozycję władza.
Modlitwa
Powtarzam dziś, Panie, za psalmistą, że moje serce się nie pyszni, że moje oczy nie patrzą wyniośle, ale że jak dziecko w objęciach mamy uspokoiłem przed Tobą moje serce. Na co dzień taki nie jestem. Ale chciałbym być. Bo prócz przepełniającego serce pokoju cóż więcej w gruncie rzeczy w życiu potrzeba?
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.