Ręka Chlebodawcy została odrzucona – podczas drogi z góry Hor w kierunku Morza Czerwonego ludzie stracili cierpliwość i zaczęli narzekać. Opamiętanie przyszło dopiero wtedy, gdy Bóg zesłał „węże o jadzie palącym”, które spowodowały śmierć dużej liczby Izraelitów. Wtedy wędrowcy przerazili się nie na żarty. I mimo pretensji wobec Mojżesz, prosili go o wstawiennictwo u Boga.
Mówimy, że „jak trwoga to do Boga”. Dobrze czy źle? Z pewnością o niebo lepiej niż do wróżki, jasnowidza czy innego szarlatana- fałszywego uzdrowiciela. Są sprawy, które można nadrobić, naprawić. Ale są i takie, których skutków cofnąć się nie da. Dobrze ujął tę prawdę ks. Jan Twardowski w wierszu „Żal”: „Żal że się za mało kochało […] wszystko już potem za mało / choćby się łzy wypłakało / nagie niepewne”.
Jezu, proszę o ducha roztropności i siłę, „abym zmienił to, co zmienić mogę, daj mi cierpliwość, abym zniósł to czego zmienić nie mogę i daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego”.
Czytania mszalne rozważa ks. Leszek Smoliński
New Life'm
Przemień mój czas
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.