Jezus podaje mi dzisiaj bardzo prosty sposób na badanie własnego serca – na ile ono w swojej słabości poddaje się wpływom świata.
Bo każda moja myśl i każde działanie bierze swój początek w sercu, w tym tajemniczym miejscu, które Bóg stworzył całkowicie dla siebie, a które z powodu grzechu tak łatwo daje się zwieść na manowce.
„ Złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota.”
Mogę z tym wszystkim walczyć, ale mogę też wybrać inną drogę. W życiu duchowym jest tak, że wzrost cnoty powoduje zmniejszenie się danej słabości, konkretnego grzechu.
Dlatego im więcej miejsca w swoim życiu będę dawała Bogu, słuchając Jego praw i nakazów, rozważając wszystko w swoim sercu, będąc nieskorą do mówienia i oskarżania, służąc innym, zwłaszcza najbliższym, tym mniej miejsca zostanie dla wymienionego przez Jezusa zła.
„Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje” (Mt 6,21).
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.