Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ktoś zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki.
Wszyscy muszą kiedyś umrzeć. Choć moja własna śmierć wydaje mi się czymś tak nierealnym jak wizyta Marsjan, to przecież kiedyś na pewno nadejdzie. Dziś, za lat kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt.... Jeszcze nikomu z ludzi nie udało się przed nią uciec. Nawet Boży Syn przez nią przeszedł.
Właśnie. Przeszedł. Też umarł. Ale potem zmartwychwstał. I obiecał, że i my możemy podobnie. Czy jest cena, której bym za wieczne życie nie był gotów zapłacić? A skoro cena jest tak w sumie niewielka, jak zachowanie mądrej i dobrej nauki Jezusa Chrystusa?
Rachunek sumienia
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.