Czekamy. Czekamy na Ducha Prawdy – Jego mocy potrzebujemy co dzień, prowadzenia, natchnień. Czekamy jako Kościół, ale czekam też ja, konkretnie ja, pojedyncza osoba. Od Niego zależy moje życie, moje świadectwo, moje bycie z Bogiem… Wszystko moje: konkret, rzeczywistość, serce.
Czytamy w Dziejach Apostolskich, że więziony Paweł nagle może głosić Ewangelię „zupełnie swobodnie, bez przeszkód” – to paradoksalne. Spodziewalibyśmy się raczej kolejnych oskarżeń, trudności, zniewag. Dzisiaj też się spodziewamy: kolejnych zagrożeń, walki… Duch, który ma nas „doprowadzić do całej prawdy”, otwiera jednak przed Kościołem nową przestrzeń, by głosił swobodnie, bez przeszkód. Jaką? Muszę czekać na odpowiedź – ja, konkretna osoba, pojedynczy człowiek.
Wszystkie komentarze »
Uwaga! Dyskusja została zamknięta.