Możemy być dumni ze swoich przodków. Ich postawa, wybory, dobre życie – mogą być dla nas wskazówką, inspiracją, światłem. Jednak grzechów poprzednich pokoleń – nie naśladujmy. Skorzystajmy i tego: konsekwencje przeszłego zła, które obserwujemy dzisiaj, niech będą przestrogą, aby te historie się nie powtórzyły.
Trzeba być jak ci przyjaciele paralityka: dostrzegając potrzebę, trzeba próbować jej zaradzić, zbliżyć się choć o krok do rozwiązania, pójść we właściwe, w dobre miejsce. Zamknięte, oporne serce – i nasze jest, potrafi być takie. A działając z miłością, współtworząc rzeczywistość – otwiera się, uwrażliwia, ma udział w łasce.