Eh, ci Chrześcijanie... jak oni się kochają... jacy są piękni...
Z każdym dniem jesteśmy bliżej śmierci... nie trzeba się bać, życie się nie kończy, tylko zmienia. Przecież do tego dążymy... wiecznej radości, wiecznego szczęścia... wolimy być piękni - to bądźmy! nie widzę problemu moje malutkie serce Cię kocha:-) szczęść nam Boże.
Każdy z nas powołany do życia przez Boga w pewnym sensie staje się Jego "świątynią".
Jeżeli tak postawione założenie przyjmiemy na serio, to naszym obowiązkiem jest dbałość o każdą ze "świątyń".
A zatem dbajmy o te, które świecą przykładem, jak i te po których hula szatan wnikając przez nie domykające się drzwi i powybijane okna.
Okazać się bowiem może, że zdegradowana, ale wciąż jeszcze "świątynia" stać się może "ponętną perełką architektury"
"Zły stan techniczny" zaniedbanych "świątyń", jest bardzo często wynikiem naszej obojętności, braku uświadomienia sobie, że gdzieś tam w kąciku samotnie Bóg czeka na nasze wsparcie.
Warto więc chyba w imię MIŁOŚCI wykrzesać z siebie odrobinę wysiłku dla urzeczywistnienia się Bożego Planu.
Miłość,łaska,pokój. Kiedy kochamy,nie pytam dlaczego to ofiarowanie sie jeden drugiemu.Każdego dnia umierać z miłości. Pan Jezus nauczał prawdy-że najpiękniejszą Jego ozdobą jest ludzkie serce...Co mówi mi moje serce--Tobie daje serce wypełnione moją miłością. Miłość chrześcijańska jest miłością Chrystusa -nie chce obłudy -chce kochać tak jak On-Przykazanie nowe daję wam,abyście sie wzajemnie miłowali tak,jak Ja was umiłowałem-(J 13 ,34 ) Chwała Bogu na wysokości a na ziemi pokój ludziom w których ma upodobanie. To jest moje Świadectwo... Poznaliśmy miłość ( 1 J 3,16 )
jak oni się kochają... jacy są piękni...
Z każdym dniem jesteśmy bliżej śmierci... nie trzeba się bać, życie się nie kończy, tylko zmienia.
Przecież do tego dążymy... wiecznej radości, wiecznego szczęścia... wolimy być piękni - to bądźmy! nie widzę problemu
moje malutkie serce Cię kocha:-) szczęść nam Boże.
Jeżeli tak postawione założenie przyjmiemy na serio, to naszym obowiązkiem jest dbałość o każdą ze "świątyń".
A zatem dbajmy o te, które świecą przykładem, jak i te po których hula szatan wnikając przez nie domykające się drzwi i powybijane okna.
Okazać się bowiem może, że zdegradowana, ale wciąż jeszcze "świątynia" stać się może "ponętną perełką architektury"
"Zły stan techniczny" zaniedbanych "świątyń", jest bardzo często wynikiem naszej obojętności, braku uświadomienia sobie, że gdzieś tam w kąciku samotnie Bóg czeka na nasze wsparcie.
Warto więc chyba w imię MIŁOŚCI wykrzesać z siebie odrobinę wysiłku dla urzeczywistnienia się Bożego Planu.
" Albo kocham, albo udaję, że kocham."
Jak to miło czytać swoje zwroty pisane w przeszłości. Zapobiegliwość nie zna granic.
Serce Cię nie oskarża ,że nie miłujesz, więc trwasz w śmierci?
"Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego
i zabił swego brata.
A dlaczego go zabił?
Ponieważ czyny jego były złe,
brata zaś sprawiedliwe."
"Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi."
1 J 3,11-21
Jezusa też zaciekawiło, kiedy powiedział:
„Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to”.
J 1,43-51
Pytanie dlaczego wierzysz?
Ja wierzę , bo kocham:) To mi wystarcza do pełni w Nim i z Nim.
Kiedy kochamy,nie pytam dlaczego to ofiarowanie sie jeden drugiemu.Każdego dnia umierać z miłości.
Pan Jezus nauczał prawdy-że najpiękniejszą Jego ozdobą jest ludzkie serce...Co mówi mi moje serce--Tobie daje serce wypełnione moją miłością.
Miłość chrześcijańska jest miłością Chrystusa
-nie chce obłudy -chce kochać tak jak On-Przykazanie nowe daję wam,abyście sie wzajemnie miłowali tak,jak Ja was umiłowałem-(J 13 ,34 )
Chwała Bogu na wysokości a na ziemi pokój ludziom w których ma upodobanie.
To jest moje Świadectwo...
Poznaliśmy miłość ( 1 J 3,16 )