Trudno jest prosić czasami o błogosławieństwo czy nawrócenie dla kogoś nie szukając podświadomie podtekstu by tym samym stała sie moja racja-by okazało się,że to 'ja'mam racje.Tak często bywa niestety.Czasami także jak mi się wydaje łatwiej jest modlić się za kogoś z kim się nie odzywam-przebaczyć mu w swoim sercu niż zdobyć się na odwagę by podejść do tego człowieka wyciągnąć rękę do zgody i osobiście uznać przed nim swoją winę mimo,że podświadomie myśli się,że wina jest po stronie tej osoby.Jezu dodaj nam odwagi do takich czynów-gestów.Naucz nas prawdziwie miłować każdego człowieka.Naucz nas szanować każdego niezależnie od tego co nas dzieli.Amen