"Tak, nie ten ziemski padół łez, ale szczęśliwa wieczność to nasze przeznaczenie." -A ja słyszałam, że chrześcijan będzie można poznać po ich radości i to jeszcze na tym świecie.
Wydaje się, że gdy uczniowie byli posłuszni Jezusowi i robili to, co im nakazał (uzdrawiajcie, uwalniajcie, leczcie jak Ja wszelkie choroby i słabości) nie wydaje mi się żeby widząc moc Jezusa i Jego miłość, która wyrażała się w uzdrawianiu, ludzie uważali swoje życie za "ziemski padół łez" - raczej skakali z radości i byli wdzięczni.
Życie na ziemi BEZ Jezusa - tak, to faktycznie padół łez.
Z Bogiem nie ma problemu, On jest taki jak mówi Biblia, wszechmocny i kochający, zarówno może jak i chce nas uzdrawiać, wyciągać z kłopotów, ratować. Jeśli z kimś może być coś nie tak, to tylko z nami. Jeśli po zmartwychwstaniu Jezusa uważamy nasze życie za padół łez, to chyba nie wiemy co znaczyło zmartwychwstanie Jezusa i co On dla nas zrobił przez swoją śmierć i zmartwychwstanie.
Dobra Nowina, którą głosił Jezus, to dobra nowina Królestwa Bożego. «Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "Tam". Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» (Łk 17,21) Jezus mówił, że Królestwo Boże jest pośród nas, a nie: 'Drogie dzieci, przetrwajcie jakoś to podłe życie a prawdziwe życie będzie po śmierci'. Będzie życie wieczne, ale jest też życie na ziemi, które z Jezusem, jeśli Go naprawdę znamy nie jest ziemskim padołem łez - jeśli wiemy i wierzymy w to, co Biblia mówi o tym, kim jest Bóg i kim my jesteśmy dzięki Niemu.
"Przywiązany do tego życia jak pies do budy nie chcę czasem wierzyć, że tuż za rogiem śmierci jest życie znacznie ciekawsze i piękniejsze. Ale nieważne co mi się wydaje. Ważne co naprawdę jest." --> otóż ważne jest, w co wierzysz, musisz wierzyć w to ze wszystkich sił, wtedy i to życie na ziemi będzie lepsze.
"Dziękuję Ci Panie, że chcesz dla mnie lepszego życia. Łatwiej żyć tu na ziemi, gdy ma się świadomość, że to wszystko kiedyś będzie miało szczęśliwe zakończenie."
A może by spróbować tak:
Dziękuję Ci Panie, że jestem nie psem, ale dzieckiem, ukochanym dzieckiem samego Boga, i to nie w mrzonkach w nieokreślonej przyszłości po śmierci, ale już tu i teraz! Dziękuję Ci, że już tu i teraz mogę doświadczać Twojej miłości, mocy, darów i wypełnienia obietnic! Dziękuję Ci, że nie muszę czekać jeszcze kilkadziesiąt lat w beznadziei, ale że mogę cieszyć się i radować Tobą i Twoją miłością już teraz!
Tak, po śmierci będzie pewnie jeszcze lepiej. Ale z Jezusem, już życie na ziemi jest super!
Dziękuję Ci, Panie, że chcesz dla mnie lepszego życia nie tylko po śmierci, ale już teraz! Że już teraz mogę z Tobą żyć i Cię poznawać! Dziękuję Ci, że łatwiej żyć tu na ziemi, nie z powodu nadziei 'na szczęśliwe zakończenie' tego horroru, tylko dlatego, że już teraz kochasz mnie nieskończoną miłością i mogę tego doświadczać każdego dnia! ALLELUJA!
Myśle że ,Bog jest wielce zasmucony ,gdy NIEKTORZY ludzie z uporem maniaka twierdza ,że świat przez Niego stworzony jest be! A to przecież prezenty dla nas od samego Boga. Nietrafione? Obraza!Wszystko co pochodzi od Boga jest piękne , tylko ludzie nie potrafią przyjąć.
-A ja słyszałam, że chrześcijan będzie można poznać po ich radości i to jeszcze na tym świecie.
Wydaje się, że gdy uczniowie byli posłuszni Jezusowi i robili to, co im nakazał (uzdrawiajcie, uwalniajcie, leczcie jak Ja wszelkie choroby i słabości) nie wydaje mi się żeby widząc moc Jezusa i Jego miłość, która wyrażała się w uzdrawianiu, ludzie uważali swoje życie za "ziemski padół łez" - raczej skakali z radości i byli wdzięczni.
Życie na ziemi BEZ Jezusa - tak, to faktycznie padół łez.
Z Bogiem nie ma problemu, On jest taki jak mówi Biblia, wszechmocny i kochający, zarówno może jak i chce nas uzdrawiać, wyciągać z kłopotów, ratować. Jeśli z kimś może być coś nie tak, to tylko z nami. Jeśli po zmartwychwstaniu Jezusa uważamy nasze życie za padół łez, to chyba nie wiemy co znaczyło zmartwychwstanie Jezusa i co On dla nas zrobił przez swoją śmierć i zmartwychwstanie.
Dobra Nowina, którą głosił Jezus, to dobra nowina Królestwa Bożego.
«Królestwo Boże nie przyjdzie dostrzegalnie; i nie powiedzą: "Oto tu jest" albo: "Tam". Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» (Łk 17,21)
Jezus mówił, że Królestwo Boże jest pośród nas, a nie: 'Drogie dzieci, przetrwajcie jakoś to podłe życie a prawdziwe życie będzie po śmierci'. Będzie życie wieczne, ale jest też życie na ziemi, które z Jezusem, jeśli Go naprawdę znamy nie jest ziemskim padołem łez - jeśli wiemy i wierzymy w to, co Biblia mówi o tym, kim jest Bóg i kim my jesteśmy dzięki Niemu.
"Przywiązany do tego życia jak pies do budy nie chcę czasem wierzyć, że tuż za rogiem śmierci jest życie znacznie ciekawsze i piękniejsze. Ale nieważne co mi się wydaje. Ważne co naprawdę jest." --> otóż ważne jest, w co wierzysz, musisz wierzyć w to ze wszystkich sił, wtedy i to życie na ziemi będzie lepsze.
"Dziękuję Ci Panie, że chcesz dla mnie lepszego życia. Łatwiej żyć tu na ziemi, gdy ma się świadomość, że to wszystko kiedyś będzie miało szczęśliwe zakończenie."
A może by spróbować tak:
Dziękuję Ci Panie, że jestem nie psem, ale dzieckiem, ukochanym dzieckiem samego Boga, i to nie w mrzonkach w nieokreślonej przyszłości po śmierci, ale już tu i teraz! Dziękuję Ci, że już tu i teraz mogę doświadczać Twojej miłości, mocy, darów i wypełnienia obietnic! Dziękuję Ci, że nie muszę czekać jeszcze kilkadziesiąt lat w beznadziei, ale że mogę cieszyć się i radować Tobą i Twoją miłością już teraz!
Tak, po śmierci będzie pewnie jeszcze lepiej. Ale z Jezusem, już życie na ziemi jest super!
Dziękuję Ci, Panie, że chcesz dla mnie lepszego życia nie tylko po śmierci, ale już teraz! Że już teraz mogę z Tobą żyć i Cię poznawać! Dziękuję Ci, że łatwiej żyć tu na ziemi, nie z powodu nadziei 'na szczęśliwe zakończenie' tego horroru, tylko dlatego, że już teraz kochasz mnie nieskończoną miłością i mogę tego doświadczać każdego dnia! ALLELUJA!