Bezinteresowne (przynajmniej wobec człowieka) piękno
Bezinteresowne (przynajmniej wobec człowieka) piękno
Nie trzeba zawsze ustawiać się w logice "coś za coś". Warto dawać nie licząc na nic, prócz odpłaty w niebie
Andrzej Macura CC-SA 4.0

Bezinteresowność

Komentarzy: 1

ajm

publikacja 16.03.2019 21:00

Dawać dobro nie spodziewając się niczego prócz odpłaty w niebie w zamian – to droga chrześcijanina.

Rozmyślania na kanwie Łk 14, 12-14.
Tekst z cyklu „W drodze do Jerozolimy”.

-- Spotkajmy się – mówi kolega dzwoniący do długo niewidzianego kolegi.
-- A jest jakiś interes do zrobienia? – pyta indagowany
-- Nie, tak tylko.
-- To po co mielibyśmy się spotykać?

Od pewnego poziomu nie ma już przyjaciół, są interesy – twierdzą niektórzy. Różne zresztą. Niekoniecznie musi zaraz chodzić o pieniądze. To może być jakaś chęć ustawienia się, zyskania na znaczeniu, zaistnienia w środowisku. Z tym wypada się pokazać, z tamtym lepiej nie mieć do czynienia; tamten dobrze żeby przyszedł, innego koniecznie trzeba unikać i nie zapraszać. Tak kręci się „wielki” świat. Znajomości, układy i układziki. System nieformalnych powiązań, znajomości, światek „lepszych”. Czy to źle? Czy tak nie wolno?

Wracamy znów na ucztę, na którą jeden z przywódców faryzeuszów zaprosił Jezusa. Tę samą, na której zdążył On już uzdrowić chorego na wodną puchlinę i tę samą, na której skrytykował wybierających sobie zaszczytne miejsca za stołem. Jakie były motywy tego, który Go zaprosił? Tego nie wiemy. Nie wiemy, czy chciał zyskać splendor, ogrzać się w blasku wielkiego nauczyciela i cudotwórcy, czy może raczej tylko  znaleźć okazję, by bliżej Jezusa poznać i Go o to czy owo wypytać. Było to w każdym razie spore przyjęcie, na które przybyło wiele ważnych w tamtym środowisku osobistości. Inaczej nie byłoby problemów z owym wybieraniem sobie miejsc. A Jezus korzystając z okazji udziela gospodarzowi zastanawiającej rady.

Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę. Lecz kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, ponieważ nie mają czym tobie się odwdzięczyć; odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych».

Jak każda ewangeliczna rada, ta również skierowana jest do nas. I budzi zdziwienie. Czy nie wolno mi zaprosić na urodziny moich bliskich? Musze koniecznie zapraszać nieznajomych i chorych?

Tu nie chodzi o spotkanie w małym gronie rodziny czy przyjaciół. Tu chodzi o spotkanie, dzięki któremu może wzróść prestiż tego, który zaprasza. No proszę! Tyle ważnych osobistości przybyło! O, jaki ważny jest ten gospodarz! To jest ktoś! Szycha! Nie byle kto! A potem na gospodarza miały posypać się zaproszenia od tych, którzy z jego gościny skorzystali. Jezus wyraźnie to sugeruje,  gdy mówi o „zaproszeniu nawzajem”, o odwdzięczeniu się. Zaproszenia do tej ważnej osoby, potem do innej. Wiadomo, takiego trzeba zaprosić. Z nim trzeba dobrze żyć, on ma układy, sporo może, sporo ważnych ludzi zna;  on już należy do Towarzystwa!

Nie chodzi wcale o to, że nie mogę zapraszać do siebie swoich bliskich. To ostrzeżenie przed tym, by nie dać wciągnąć się w walkę o znaczenie, prestiż, godności, układy. Że tu pan dyrektor, tu burmistrz, że tam wojewoda, prałat czy  arcybiskup. Chrześcijanin musi być ponad tym. I gdy towarzyska śmietanka, licząc na różnorakie zyski, zaprasza do siebie ważniaków, on potrafi ugościć tych, na których zaproszeniu nic nie zyska. Nic, prócz wdzięczności Boga oczywiście.

Nie bierz udziału w takich rozgrywkach – przypomina Jezus swoim uczniom wszystkich czasów. Nie bądź w relacjach z bliźnimi interesowny. Bądź ponad tym. Ten, który jest Panem Panujących i Królem Królujących, który jest Dyrektorem nad Dyrektorami i Prezydentem nad Prezydentami, takich bezinteresownie dobrych ludzi ceni najbardziej.

Zobacz też wszystkie (dotąd opublikowane) odcinki cyklu

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń ten artykuł Zagłosowało 18 osób.
Średnia ocena to 4,55.

Reklama

Autopromocja

Reklama