Kiedy człowiek odczuwa sytość, jego serce staje się stwardniałe, a pięści zaciskają w kieszeni plik banknotów.
Gdyby Jezus już na wstępie odtrącił ową grzeszną kobietę z flakonem alabastrowego olejku, to pewnie wcale by się nie nawróciła...
Czy można stracić coś więcej, niż serce czyli siebie samego? I czy chcę je tracić tak głupio – zostawione gdzieś w nietrwałym świecie?
Można nie umieć o tym mówić, ale nie można nie chcieć.
Nie chodzi tylko o rozluźnioną pięć, kubki i dzbany. Także o gadżety, transparenty, oklaski, taniec, kościelną modę…
Cel: Z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium. Jedyna droga do serca Jezusa.
Modlitwy, litania, rozważania...
Człowiek jest taki jak to, co ma w swojej duszy.
Wzdrygałem się niegdyś słysząc na kazaniach, że prawdziwa miłość zawsze prowadzi na krzyż. Wydawało mi się, że to gloryfikowanie cierpienia. Dziś zaczynam dostrzegać, że rzeczywiście tak jest.
Kiedy zaczynam opierać się wyłącznie na sobie, pozoruję swoje oddanie Bogu, wtedy wszystko, co buduję, może zawalić się w jednej chwili.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...