Cel: Z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium. Jedyna droga do serca Jezusa.
Zacznijmy od księdza Jana. Jego bohaterowi świat poszarzał. Niebo straciło kolor, koszule i kwiaty, nawet rudy kot zmienił barwę na szarą. Szary świat, w sercu też buro i ponuro, pytało dziecko o powody zaszarzenia świata. Aż wpadł ktoś na pomysł. Idź, przemyj dziecko oczy… Wrócił chłopiec, świat znów w kolorach, serce rumieńców nabrało…
Plakat z zaproszeniem wypatrzony. Duchowy alpinizm. Rekolekcje dla odważnych. Liny, czekany, karabinki, mapy. By jak błogosławiony Jerzy piąć się wyżej, ze szczytów świat podziwiać, pokonać samego siebie.
Albo ta rozmowa na jednym z portali społecznościowych. Odnaleźć w poście równowagę duchową, poskładać życie, wrócić do tego co ważne, przerwać obłędną pogoń za informacją, przyłożyć plaster miodu na rany, przestać żyć na niby, odnaleźć się tu i teraz, odkryć na nowo sens…
Przemyć oczy, poskładać życie, piąć się wzwyż… Wszystko ważne. Tyle że Wielki Post nie jest kozetką psychoterapeuty, a środek nie może stać się celem.
Co jest celem?
U progu Wielkiego Postu Kościół sypie nam na głowę popiół. Ale zanim to uczyni nad popiołem odmawia modlitwę: „Boże, Ty przebaczasz ludziom, którzy się upokarzają i starają się zadośćuczynić za grzechy, wysłuchaj łaskawie nasze prośby i udziel hojnie błogosławieństwa swoim sługom i służebnicom, którzy będą posypani tym popiołem. Niech wytrwają w czterdziestodniowej pokucie, aby mogli z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium Twojego Syna”.
Z oczyszczonymi duszami uczestniczyć w paschalnym misterium Jezusa Chrystusa. To jest cel.
W jaki sposób ów cel osiągamy mówi modlitwa nad darami pierwszego dnia Postu: „abyśmy przez dzieła pokuty i miłosierdzia pokonali nasze wady i oczyszczeni z grzechów mogli zjednoczyć się z męką Twojego Syna”. Tym samym liturgia Kościoła daje mocny sygnał, że drogą do wyjścia z grzechu nie jest samo postanowienie poprawy. Gdy nie jest ono sprzężone z dziełami pokuty i miłosierdzia pozostaje zawsze w sferze nierealnych marzeń. Pisze o tym w tegorocznym Orędziu papież Franciszek: „Chrześcijanin to człowiek, który pozwala Bogu, aby go przyoblókł w swoją dobroć i swoje miłosierdzie, aby go przyoblókł w Chrystusa, żeby stał się tak jak On sługą Boga i ludzi”.
Papieska refleksja odsłania przed nami inny wymiar Wielkiego Postu. Od umartwienia, wyrzeczeń, pokuty, czyli wszystkiego co jest związane z wysiłkiem człowieka, przechodzimy do tego co jest Bożym darem. „Bóg nie prosi nas o nic, czego by nam wcześniej nie dał” – czytamy w Orędziu. Czas Paschy, czyli okres od Środy Popielcowej do Niedzieli Zesłania Ducha Świętego, to przede wszystkim czas wielkiego obdarowania. Bóg ze swej strony czyni wszystko, by człowiek mógł żyć Jego życiem. I czeka aż człowiek Jego dar przyjmie.
Nie my czynimy serca swoje według Jego Serca. To On czyni serca nasze „według serca swego”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |