Gdy wszystko tak trzeszczy, jakby się miało za chwilę zawalić.
Święto Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, rok C (1 Sm 1,20–22.24–28; 1 J 3,1–2.21–24; Łk 2,41–52)
Jeśli żyjemy nadzieją zmartwychwstania, nieuzasadnionym wydaje się smutek, zgorzknienie, przygnębienie.
Ten, który „zamieni smutek w radość” – On nie cofnął się przed niczym.
Brak radości i patrzenia na życie po Bożemu prowadzi do malkontenctwa i smutku.
Coraz lepiej tę modlitwę rozumiem. Bo z coraz większym smutkiem patrzę na świat.
Jak wiele smutku i cierpienia można by uniknąć, gdyby wszystkie decyzje podejmować wraz z Chrystusem
Jak to się stało, że święto wskazujące na radość, spełnienie, szczęście, skojarzone zostało z cmentarnym smutkiem
Serce nie w pełni dojrzałe, zmagające się z grzechami, wadami, lękami, smutkiem – może to jest sól?
I rodzi się smutek: jak nam daleko do tej pięknej wizji! Czy zawiedliśmy? Czy może Bóg zawiódł?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?