Rachunek sumienia. Jak zrobić go dobrze?
Szybko czy gruntownie? Oto jest pytanie...
Sanktuarium sumienia nie jest miejscem spotkania z grzechem. Jest miejscem spotkania z Bogiem.
Różne bywają oczekiwania. Jedni potrzebują rozeznania, drudzy pocieszenia, inni kopniaka. Są wreszcie przychodzący po to, by ich „odpukać”.
Zadziwia łatwość, z jaką Lewi opuścił przynoszącą duże korzyści pracę, wstał i poszedł za Jezusem.
Rozerwać, rozwiązać, wypuścić, połamać, dzielić, wprowadzić, przyodziać i nie odwrócić się…
Patrz, by swoją sytuację zobaczyć tak, jak ją widzi Bóg. To znaczy z miłością.
Boimy się tego, czego nie znamy. Z czym nie jesteśmy oswojeni. Trochę jak z pierwszym smartfonem, komputerem, wyprawą samolotem czy bankomatem.
Jezus nie oczekuje podjęcia wielkich trudów. Chociaż my wiążemy z Wielkim Postem różne postanowienia.
Kwasem faryzeuszów jest zapomnienie. „Mając oczy, nie widzicie.” Kwasem chrześcijan pamięć. „Czyż nie wiecie..."
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?