Jezus przyjdzie mi z pomocą. Dzięki Duchowi Świętemu poprowadzi w głąb, w tajemnicę odwiecznej Miłości Trójcy Świętej.
Trzeba zrobić wszystko, by dotrzeć na jak najwyższy poziom, a im wyżej jesteś – tym ciekawiej, lepiej, piękniej.
Na to wszystko, co po ludzku bulwersuje i wskazuje przegraną Bóg nieustannie wylewa Krew Baranka, a ponad rozdzieraną wspólnotą wierzących trwa Jego nieustanna modlitwa.
Ja też Go spotkałem – mówi święty Paweł. Dobra Nowina wymaga niewielu słów. Chrystus umarł za nasze grzechy. Zmartwychwstał. Żyje.
Gdy przyjrzę się swoim grzechom, okazuje się, że popełniam je, bo spełniam swoje zachcianki, bo nie kocham drugiego człowieka, bo się boję, jestem na coś lub na kogoś zła itd.
Czasem o tym, co to znaczy trwać, przekonujemy się bardzo boleśnie – kiedy nas ktoś opuszcza; kiedy to, co mieliśmy za fundament, kruszy się.
Nasz ogląd świata, zanurzenie w kłopotliwej codzienności, różnorakie doświadczenia – to nie jest cała prawda o rzeczywistości.
Nakarmić tylu ludzi, dzielić jałmużną jak Pan chlebem na pustyni, nalać z próżnego. Moc słowa wzburzyła przeciwników czy zwykła ludzka zazdrość?
Niech Kościół cieszy się swoim Stwórcą i Zbawicielem – można by powiedzieć. To wielki powód do radości: nasz Bóg.
Prawda nie da się zagłuszyć nawet wtedy, gdy są wymyślane kolejne metody, podstawiani coraz to bardziej kłamliwi klakierzy.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...